2010-05-25 18:50:56

Katedra będzie służyć Kościołowi i narodowi – rozmowa z o. Milanem Badalą OP, negocjatorem umowy o zarządzaniu praską katedrą


- Proszę ojca, co zyskał Kościół dzięki tej umowie?
O. M. Badala: To, że katedra będzie zarządzana wspólnie przez Kościół i państwo. Tym samym zakończono też prawny spór, który trwał niemal 18 lat. Kościół będzie mógł swobodnie sprawować swoją liturgię, ale na utrzymanie katedry będzie łożył zarząd praskiego zamku. Powołano też radę, w której skład weszli ci, którzy posiadają klucze do insygniów koronacyjnych, czyli przedstawiciele państwa, miasta Pragi i Kościoła. Oni będą starać się o to, by katedra była jak najpiękniejsza. Czyli Kościół osiągnął przede wszystkim to, że pozbył się problemu i sporu, który ludzie mieli mu za złe. Zyskał też spokój, w którym będzie mógł w tej katedrze dobrze służyć.
- Do kogo zatem należy obecnie katedra?
O. M. Badala: Zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego katedra i cały zamek należą do państwa.
- Czy to oznacza, że Kościół całkowicie zrzekł się swych roszczeń majątkowych?
O. M. Badala: Abp Duka przy okazji podpisania umowy ukazał to w perspektywie historycznej. Powiedział, że katedra w istocie należy do Boga, ale w średniowieczu należała do samej siebie, zarządzała nią kapituła. Jednakże współcześni prawnicy nie są w stanie zrozumieć takiego sposobu posiadania. Dlatego też Kościół w tym momencie uznaje ten ostatni prawomocny wyrok Najwyższego Sądu i nie będzie się już od niego odwoływać, nie będzie się już dalej procesować. Wybrał inną drogę. Chodzi mu teraz o to, aby się porozumieć w sprawie wspólnego zarządzania. I tego dotyczy właśnie ta umowa.
- W owej Radzie Siedmiu przedstawiciele Kościoła stanowią mniejszość. Czy będą w stanie zagwarantować swobodę katolickiego kultu w katedrze również w przyszłości, kiedy na przykład wybory wygrają politycy mniej przychylni Kościołowi?
O. M. Badala: Takie myślenie jest błędne. Rada Siedmiu nie ma nic wspólnego z liturgią. Ta jest zagwarantowana samą umową, gdzie jest napisane, że Kościół ma niepodważalne prawo do sprawowania liturgii w katedrze. To rozstrzyga sprawę na przyszłość i wynik żadnych wyborów nie będzie miał na to wpływu. Zadaniem Rady Siedmiu jest raczej zapewnienie funduszy na utrzymanie katedry.
- Dlaczego tę umowę udało się podpisać dopiero po 17 latach konfliktu i zaledwie kilka tygodni po ingresie nowego arcybiskupa?
O. M. Badala: Myślę, że poprzedni arcybiskup Pragi, kard. Miloslav Vlk, próbował wszystkich możliwych sposobów i było to w pełni uzasadnione. To jest tak, jak człowiek stanie w lesie na rozdrożu i musi wybrać jedną z trzech dróg. Kiedy dwie okażą się ślepe, wchodzi się na trzecią. Oczywiście, pewną rolę odgrywa również fakt, że abp. Dominika Dukę łączą przyjazne relacje z prezydentem Václavem Klausem. Ale przede wszystkim to sytuacja dojrzała do takiego rozwiązania. Przez 17 lata chodziliśmy ślepymi uliczkami. A teraz prezydent i prymas postanowili, że nie będą szukać kolejnej zwyczajnej drogi rozwiązania konfliktu, ale razem stanęli ponad tą sytuacją i spojrzeli na nią w nowej perspektywie. Zdecydowali, że nie ma sensu dalej się spierać, do kogo należy katedra, ale trzeba dla niej współpracować, aby naprawdę była piękną świątynią, aby służyła Kościołowi i narodowi.
Rozm. Krzysztof Bronk, rv 







All the contents on this site are copyrighted ©.