Chrześcijanie nie dążą do hegemonii politycznej, ale mają dawać w polityce świadectwo
– Benedykt XVI do Papieskiej Rady ds. Świeckich
Potrzeba polityków autentycznie chrześcijańskich, przede wszystkim jednak takich
wiernych świeckich, którzy w społeczności cywilnej i politycznej będą świadkami Chrystusa
oraz Ewangelii. Papież zwrócił na to uwagę uczestnikom trwającej od 20 do 22 maja
w Rzymie sesji plenarnej Papieskiej Rady ds. Świeckich. Tematem obrad jest świadectwo
dawane Chrystusowi w polityce. Benedykt XVI zaznaczył, że misją Kościoła nie jest
wprawdzie formacja techniczna polityków, bo od tego są inne instytucje. Tym niemniej
należy do niej „wydawanie osądu moralnego również o sprawach, które dotyczą porządku
politycznego, zwłaszcza gdy wymagają tego fundamentalne prawa osoby albo zbawienie
dusz” (Sobór Watykański II, Gaudium et spes, 76).
„Kościół skupia się
szczególnie na wychowywaniu uczniów Chrystusa, aby wszędzie byli świadkami Jego obecności
– mówił Papież. – Do wiernych świeckich należy ukazywanie konkretnie w życiu osobistym,
rodzinnym, społecznym, kulturalnym i politycznym, że wiara pozwala w nowy i głęboki
sposób odczytywać i przemieniać rzeczywistość. Mają oni ukazywać, że Ewangelia gwarantuje
wolność i głosi wyzwolenie, a podstawowe zasady nauki społecznej Kościoła, jak godność
osoby, pomocniczość czy solidarność, są bardzo aktualne i mają ogromną wartość dla
promowania nowych dróg rozwoju oraz służby całemu człowiekowi i wszystkim ludziom.
Do wiernych świeckich należy też czynny udział w życiu politycznym, zawsze konsekwentnie
z nauką Kościoła. Mają oni w demokratycznej dialektyce podzielać uzasadnione racje
i wielkie ideały, dążąc do szerokiego konsensusu ze wszystkimi, którym zależy na obronie
życia i wolności, ochronie prawdy i dobra rodziny, solidarności z potrzebującymi i
dobru wspólnym. Chrześcijanie nie dążą do hegemonii politycznej czy kulturowej, ale
wszędzie angażują się kierowani pewnością, że Chrystus jest kamieniem węgielnym wszelkiej
ludzkiej budowy”.
Papież wskazał, że wspólnoty kościelne w swej pracy wychowawczej
winny zawsze uwzględniać formowanie do chrześcijańskiego świadectwa w polityce. Dobrą
szkołą takich świadków może być przynależność do kościelnych ruchów, stowarzyszeń
i nowych wspólnot. W naszych czasach, po zmierzchu ideologii, które w jeszcze niedawnej
przeszłości rościły sobie pretensje do rzekomo „naukowego” rozwiązywania kwestii społecznych,
szerzy się relatywizm kulturowy oraz utylitarystyczny i hedonistyczny indywidualizm.
Wymaga to przygotowania młodych pokoleń do autentycznej „mądrości politycznej” – powiedział
Benedykt XVI do Papieskiej Rady ds. Świeckich. Może to być jeden z owoców organizowanych
przez nią już od ćwierć wieku Światowych Dni Młodzieży.
Formacja polityczna
młodzieży jest jednym z problemów poruszanych na obecnej sesji plenarnej tej dykasterii.
Podjął go specjalnie tam zaproszony abp Rino Fisichella. Jest on prezesem Papieskiej
Akademii Pro Vita i rektorem Uniwersytetu Laterańskiego, a równocześnie duszpasterzem
włoskich parlamentarzystów. W swym wystąpieniu wyraził ubolewanie, że partie zrezygnowały
dziś ze szkół formujących młodych polityków. Wraz z powszechnym rozbiciem dotychczasowych
partii jest to zjawisko znamienne dla czasów po „upadku ideologii”. Abp Fisichella
podkreślił ponadto, że dla chrześcijanina zaangażowanego politycznie partia nie może
zastąpić Kościoła, którego wskazaniami musi się kierować zwłaszcza w kwestiach dotyczących
etyki.