O związku między powołaniem kapłańskim a życiem Kościoła jako Ciała Chrystusa mówił
Benedykt XVI w homilii podczas nieszporów w Fatimie. Zwracając się do uczestników
liturgii, wśród których byli także członkowie nowych ruchów kościelnych, zwrócił uwagę
na wymóg wierności powołaniu, który dotyczy w sposób szczególny osób duchownych. „Wierność
jest imieniem stałej, prawdziwej i głębokiej miłości do Chrystusa Kapłana” – stwierdził
Ojciec Święty. Zaś znakami tego są: modlitwa, umartwienie, troska o życie wewnętrzne,
działalność apostolska, które ostatecznie zmierzają ku wiecznemu spotkaniu z Panem
w niebieskim Jeruzalem. Papież zaznaczył, że tego świadectwa bardzo potrzeba w społeczeństwie,
w którym wielu żyje tak, jakby Boga ani wieczności nie było.
W tym kontekście
Benedykt XVI podkreślił znaczenie jedności Kościoła rozumianego jako wspólnota wiary
i Ciało Chrystusa. Spoiwem jest tu miłość Boga i bliźnich przejawiająca się m.in.
w poczuciu solidarności i wzajemnego wsparcia wśród kapłanów. Papież przypomniał słowa
św. Jana Vianneya, który ostrzegał księży przed przyzwyczajeniem się do obojętności
wiernych. „Wierność własnemu powołaniu wymaga odwagi i ufności – mówił Ojciec Święty
– ale Pan chce także, byście umieli łączyć wasze siły. Troszczcie się jedni o drugich
i po bratersku się wspierajcie”. Papież dodał także, iż owa troska powinna obejmować
także nowe powołania.
Nabożeństwu nieszporów towarzyszył akt zawierzenia i
poświęcenia kapłanów Sercu Najświętszej Maryi Panny. Papież modlił się, by nie byli
oni pasterzami, którzy pasą samych siebie, lecz apostołami Bożego Miłosierdzia codziennie
sprawując Ofiarę Ołtarza i udzielając sakramentu pojednania.