„Z wielką radością, w imieniu własnym i w imieniu całego narodu portugalskiego, witam
Waszą Świątobliwość na początku wizyty w Portugalii” – powiedział Anibal Cavaco Silva,
prezydent Portugalii. Papieski samolot wylądował o 10:57 miejscowego czasu.
Anibal
Cavaco Silva przypomniał pokrótce relacje, jakie łączyły Stolicę Apostolską z Portugalią.
Poprzednicy Benedykta XVI nie tylko uznali jej niezależność w XII wieku, ale także
nazwali ją „Fidelissima”. Anibal Cavaco Silva podkreślił dobre relacje między państwem
i Kościołem, czego przykładem jest konkordat z 2004 r. „Portugalia uznaje rolę Kościoła
katolickiego i szanuje oraz popiera jego bezcenną posługę, jaką oddaje społeczeństwu.
Za tę posługę, w sposób uroczysty, chcę podziękować – podkreślił prezydent Portugalii.
Naród
portugalski potrzebuje od Papieża w tej chwili „przesłania nadziei, opartej na sprawiedliwości
i solidarności”. Ta solidarność jest potrzebna, pomiędzy narodami w świecie, który
jest naznaczony przepastnymi różnicami, jeśli chodzi o dobrobyt i bogactwo dóbr. Chodzi
o solidarność pomiędzy ludźmi żyjącymi w tym samym kraju, szczególnie teraz, kiedy
„w sposób brutalny i niesprawiedliwy odczuwają skutki kryzysu ekonomicznego o wymiarach
globalnych”. Solidarność, która leży u podstaw „niezwykłego projektu pokoju i rozwoju”,
jakim jest „budowa jedności europejskiej”. Solidarność, która odróżnia ludzi dobrej
woli, „bez względu na ich wiarę”, i stanowi istotny element „nowego przykazania”,
jakim jest miłość bliźniego.
Po południu Papież odprawi Mszę na Terreiro do
Paço. Organizatorzy spodziewają się nawet 200 tys. osób, w tym dużo młodzieży. Portugalia
zgotowała Ojcu Świętemu serdeczne powitanie. Widać to w wystąpieniach prezydenta,
serdecznej relacji, jaka łączy go z Papieżem, oraz żywiołowości mieszkańców. Benedykt
XVI rozentuzjazmował i zmobilizował Portugalię.