Zakaz budowy chrześcijańskich świątyń w krajach zdominowanych przez muzułmanów nie
dotyczy bynajmniej jedynie Półwyspu Arabskiego. 26 kwietnia dotkliwie przekonali się
o tym wyznawcy Chrystusa w indonezyjskim mieście Bogor. Wystarczyło samo podejrzenie
o budowę kaplicy w chrześcijańskim ośrodku oświatowym w tym mieście, by tysiąc muzułmańskich
aktywistów wyszło na ulice. Wtargnęli oni do centrum i podłożyli w nich ogień. Spłonęły
również trzy zaparkowane przed nimi samochody. Tym razem nie chodzi o spontaniczny
wybryk ekstremistów. Jak podaje agencja AsiaNews, do agresji podżegał przewodniczący
lokalnej rady fatwy, a zatem najwyższy zwierzchnik muzułmański. W zajściach uczestniczyli
też przybysze z innych regionów, co świadczy, że zostały one wcześniej zaplanowane
– pisze AsiaNews. Policja nie powstrzymała agresorów.