Niektórzy chrześcijańscy pielgrzymi przybywają do Ziemi Świętej na dłużej, by lepiej
poznać kraj Biblii. Wśród nich są osoby zajmujące się tłumaczeniem Pisma Świętego
na swój ojczysty język, które pragną pogłębić znajomość ziemi biblijnej, jej kultury
i języka. Jak obliczono, na świecie mówi się obecnie blisko 7 tys. (6912) języków.
Tylko na ok. 450 z nich Biblię przetłumaczono w całości. Wysiłki celem przełożenia
jej na inne języki – których pozostało jeszcze prawie 6,5 tys. – podejmują chrześcijanie
różnych wyznań.
Jedną z takich inicjatyw rozwija już od 15 lat w Jerozolimie
ewangelickie małżeństwo Halvor i Mirja Ronning. Halvor pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.
Jego żona, urodzona w Finlandii, od dziecka wychowywała się w Izraelu, gdzie przybyła
przed 60 laty (w 1949 r.). Oboje ukończyli luterańskie uczelnie w USA. 40 lat temu
zamieszkali na stałe w Izraelu, gdzie na jerozolimskim Uniwersytecie Hebrajskim studiowali
m.in. literaturę biblijną. W 1995 r. państwo Ronningowie, którzy mają troje dzieci
i dziewięcioro wnuków, otworzyli na zachodnich przedmieściach Jerozolimy dom dla tłumaczy
Biblii. Przewinęło się już przezeń ponad 80 tłumaczy z prawie 30 krajów, głównie afrykańskich,
przekładających teksty biblijne na blisko 60 języków. Obliczono, że ich praca tłumaczeniowa
da dostęp do Pisma Świętego we własnych językach ponad 68 mln chrześcijan.
Większość
tłumaczy gości w jerozolimskim domu państwa Ronningów przez pół roku w 12-osobowych
grupach. Poznają bliżej język, którym został napisany Stary Testament, uczęszczają
na Uniwersytet Hebrajski, odbywają wycieczki po Ziemi Świętej. Służy to zwłaszcza
tłumaczeniu tekstów starotestamentalnych, ale pomaga również w lepszym zrozumieniu
Nowego Testamentu, który zrodził się przecież w środowisku żydowskim. Ponadto dom
organizuje w tym roku trzy 12-dniowe podróże naukowe po Izraelu dla osób, które tłumaczyły
już teksty biblijne, ale nigdy jeszcze nie były w Ziemi Świętej. Po raz pierwszy też
urządza trzymiesięczny kurs dla tłumaczy pochodzących z Ameryki Łacińskiej.