Tragedia pod Smoleńskiem poruszyła dosłownie cały świat, nawet niewielką Kirgizję
daleko na Wschodzie, w środkowej Azji. W tej byłej sowieckiej republice prezydenta
Lecha Kaczyńskiego uznano za wzór uczciwego i nieskorumpowanego przywódcy. Kirgizja
zmaga się w tych dniach z przewrotem rewolucyjnym i obaleniem własnego prezydenta
oskarżanego o korupcję i nieuczciwość.
„Oczywiście trzeba powiedzieć, że większość
społeczeństwa i Kirgizów także jest bardzo smutna i przygnębiona tym wszystkim, co
się stało – powiedział korespondent Radia Watykańskiego w Kirgizji. – Dużo ludzi o
tym wie, dlatego, że telewizja rosyjska dużo miejsca poświęciła tej tragedii – śmierci
prezydenta i wszystkich, którzy z nim lecieli. Dlatego często się zdarza, że gdy ktoś
się dowiaduje, że jestem Polakiem, wyraża współczucie czy mówi, że się będzie modlił.
Trzeba powiedzieć, że ludzie mają tutaj oczywiście swoje problemy i swoją tragedię.
Niektórzy, słuchając o zmarłym Prezydencie Kaczyńskim, mówili: «O, taki prezydent
by nam się przydał. Człowiek, który w kwestiach materialnych nie wykorzystywał władzy,
nie był skorumpowany. To jest ogromny problem polityki w Kirgizji». Wielu też zwróciło
uwagę, że prezydent był osobą wierzącą, był katolikiem, chrześcijaninem. Ale, tak
jak mówię, dla Kirgizji teraz są własne problemy, własna tragedia, która dokładnie
się zbiegła z tragedią w Smoleńsku” – mówił polski misjonarz z Biszkeku, br. Damian
Wojciechowski SJ.