Prawda o księżach - nowy cykl w Radiu Watykańskim na Rok Kapłański
KAPŁAN, PASTERZ CHRYSTUSOWEJ TRZODY
„Już was nie nazywam sługami, bo
sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem
wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem
i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał –
aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje” (J 15,15-16).
Simone
Weil powiada, że sama rola kapłana jest zrozumiała, ale jednak w nim samym jest coś
niepojętego. Tajemnica powołania, tajemnica posługiwania. Tajemnica kapłaństwa polega
na tym, że ubogi człowiek, stworzenie, dzięki łasce sakramentu kapłaństwa może przemawiać
w imieniu Chrystusa. Chrystus bowiem pragnie rozwijać i aktualizować swoje Kapłaństwo
poprzez ludzkie kapłaństwo... Kapłan to przyjaciel Chrystusa, któremu On zleca troskę
o swoją Trzodę.
Poprzez kapłana Chrystus pragnie być obecny w sposób żywy
w codziennym życiu swoich dzieci, zwłaszcza wszystkich wierzących. To sakramenty szczególnie
objawiają tę żywą obecność, a sakramenty właśnie są sprawowane przez kapłana, który
praktycznie towarzyszy każdemu wierzącemu od momentu narodzin aż po ostatnie chwile
życia na ziemi. Eucharystia, chrzest, bierzmowanie, spowiedź, sakrament małżeństwa,
namaszczenie chorych, ostatnie namaszczenie, wizyty duszpasterskie, rozmowy i rekolekcje,
towarzyszenie duchowe, pogrzeb. To te najważniejsze momenty, kiedy kapłan jest obecny
w sposób szczególny w życiu wierzącego. Jest pewnie wiele innych momentów tej obecności,
które trudno tutaj wymieniać. Wszystkie te jednak chwile są o tyle ważne, że poprzez
obecność kapłana, jego dobre słowo, gesty spływają na nas łaski Chrystusowe. Kto chce,
to z nich korzysta. Kapłan jest dostępny dla każdego, który tego pragnie i potrzebuje.
Trzeba jednak pamiętać, że kapłan dla ludu jest ustanowiony, ale i też spośród ludu
wzięty. Nie przestaje więc być człowiekiem. I czasem to przeszkadza niektórym wierzącym,
że kapłan jest ludzki, nie tylko dlatego, że okazuje serce i uczucia, ale że również
uzewnętrznia czasem rozbrykane ludzkie uczucia, które nie zawsze właściwie są odczytywane
przez innych ludzi. Ktoś powiedział, że kapłan jest jak palec, który pokazuje słońce,
i jeśli skupimy się na palcu, nie zobaczymy słońca. Nie ważne jednak, jaki jest palec,
ładny czy brzydki itd. Ważne jest, że pokazuje słońce. Taka jest rola kapłana.
Często
jednak patrzymy na kapłana zbyt po ludzku, często posługujemy się jakimiś opiniami
obiegowymi, generalizując to, co może miało miejsce w jakimś szczególnym przypadku,
a tak naprawdę zbyt mało ciągle wiemy o kapłanie jako takim, zbyt mało wiemy o kapłanach,
którzy nam posługują, bo niestety zadowalamy się obiegowymi opiniami, wierzymy w jakieś
tam mity o kapłanie albo też niestety patrzymy na kapłana przez pryzmat naszych negatywnych
uczuć i doświadczeń płynących z naszych nieszczęść i trudności życiowych. Trzeba zatem
popatrzeć mądrym okiem na osobę kapłana i umieć oddzielić „plewy od ziarna”.
Ciągle
jeszcze trwa Rok Kapłański. Wypada więc skorzystać z okazji, aby przyjrzeć się bliżej
tajemnicy kapłaństwa i kapłana. Czy modlimy się za naszych kapłanów? A często przecież
na nich narzekamy. Powiada się, że mamy takich kapłanów, na jakich zasługujemy. Chyba
coś w tym jest… A właściwie, jakie są przesądy o kapłanie, a jaka jest o nim prawda?
O tym i o innych tajemniczych sprawach posłuchamy w kolejnych odcinkach naszych audycji.
A tymczasem pomódlmy się choć trochę i za mówiącego, i za wszystkich kapłanów, zwłaszcza
tych, którzy nam posługują na co dzień.