2010-04-06 16:38:16

Drugie dno skandali pedofilskich w Kościele


Jak co roku do Watykanu napływają z okazji świąt tysiące życzeń dla Ojca Świętego. Tym razem towarzyszą im wyrazy solidarności w chwili, gdy Benedykt XVI stał się przedmiotem bezprecedensowych ataków i oszczerczej kampanii medialnej, usiłującej przypisać mu odpowiedzialność za pedofilię w Kościele. O jej wyolbrzymionych rozmiarach świadczą najwymowniej dane rządowego raportu w USA, a zatem kraju, w którym skandale pedofilskie doczekały się największego rozgłosu. Wynika z nich, że pedofilami jest tam niespełna 0,03 proc. kapłanów, czyli trzech na dziesięć tysięcy.

W tym kontekście nietrudno zauważyć, że mediom i oburzonym autorytetom wcale nie chodzi o dobro dzieci czy ofiar, bo w świetle tych danych Kościół katolicki należy do najbezpieczniejszych środowisk w całym społeczeństwie. „Uchybienia nielicznych synów Kościoła stały się dobrą okazją, by zdyskredytować nauczanie Kościoła i wykluczyć go z debaty publicznej” – stwierdził w wywiadzie dla La Stampy George Weigel. Biograf Jana Pawła II zauważył również, że z sytuacji korzystają też niektóre nurty katolickie, aby przeforsować wymarzoną od dawna rewolucję, polegającą na zniesieniu celibatu, wprowadzeniu kapłaństwa kobiet i ograniczeniu kompetencji biskupów.

Z kolei zdaniem prezesa Papieskiej Akademii Pro Vita, za bezprecedensową serią ataków na Papieża stoi potężne lobby dominujących ideologii oraz międzynarodowych firm farmaceutycznych. Benedykt XVI jest dla nich przeszkodą w swobodnym eksperymentowaniu z człowiekiem – zauważa abp Fisichella. Jak przypomina natomiast kard. Roger Etchegaray, jeden z najważniejszych purpuratów w Watykanie za czasów Jana Pawła II, Kościół musi być atakowany, bo należy to do jego natury. Należy się więc spodziewać, że z obecnego kryzysu wyjdzie oczyszczony i umocniony w prawdzie – podkreśla francuski kardynał.

Podobnego zdania jest również kard. Julian Herranz z Opus Dei, były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Interpretacji Tekstów Prawnych. W jego przekonaniu dziś Benedykt XVI najwyraźniej upodabnia się do Jana Pawła II. Pedofilskie skandale zadają Papieżowi wielki ból. Jednakże w obliczu tego cierpienia daje on całemu światu świadectwo stanowczości i konsekwencji w poszukiwaniu prawdy – powiedział kard. Herranz.

kb/rv








All the contents on this site are copyrighted ©.