Potężna tamborrada, czyli ogłuszające bicie w bębny, obwieściła w niedzielę
koniec Wielkiego Tygodnia w Madrycie. Do świątyń powróciły ostatnie procesje. Poniedziałek
Wielkanocny jest już zwykłym dniem pracy w dużej części Hiszpanii. Świętuje się jeszcze
między innymi w Katalonii, w regionie Walencji i na Balearach.
W tym dniu nie
może zabraknąć tzw. mony de Pascua. Jest to ciasto biszkoptowe, przełożone
marmoladą i udekorowane kremem, podobne do tortu. Dekoruje się je również kolorowymi
jajkami, małymi kurczątkami, migdałami bądź czekoladą. Mona de Pascua robiona
bywa też wyłącznie z czarnej czekolady i może mieć duże rozmiary. Przedstawia piękne
budynki bądź filmowych ulubieńców najmłodszych. Dzieci dostają monę od swoich rodziców
chrzestnych z okazji Wielkanocy. Mieszkańcy Katalonii konsumują to ciasto w gronie
najbliższych dopiero w poniedziałek i najczęściej robią to w plenerze, wyjeżdżając
poza miasto. Ten słodki akcent kończy świętowanie Wielkiego Tygodnia.