Historia pewnego nawrócenia. Czytając Wyznania św. Augustyna…
Wymazany jest wyrok, który był wydany przeciwko nam(Wyznania
7,21)
Posłuchaj rozważania:
Wielki
Czwartek
Pod koniec siódmej księgi Wyznań Augustyn opowiada o tym,
jak chciwie czytał księgi natchnione przez Ducha Świętego. Wszystko to, co kiedyś
przy pierwszej lekturze tych samych tekstów wydawało mu się pogmatwane, niekiedy sprzeczne
ze sobą, teraz zdawało się zdumiewająco proste i kojące ciągle niespokojną jego duszę.
Widział wyraźnie jak rozważanie Pisma Świętego prowadzi go zdecydowanie w kierunku
głównego Autora, który nieszczęsnego czytelnika wyzwala od śmierci i daje mu prawdziwe
szczęście. Chrystus uwalnia człowieka od wyroku, który został nań wydany zaraz na
początku jego istnienia.
„Cóż uczyni człowiek nieszczęsny? Kto go wyzwoli z
tego ciała śmierci, jeśli nie łaska Twoja przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, któregoś
zrodził jako współwiecznego Tobie i stworzył na początku dróg Twoich? W Nim Książe
tego świata nie znalazł niczego godnego śmierci, a zabił Go i przez to wymazany jest
wyrok, który był wydany przeciwko nam. Tego w książkach platońskich się nie znajdzie.
Nie jaśnieje z nich ta prawdziwa pobożność, nie płyną łzy wyznania, nie ma tam owej
ofiary dla Ciebie: ducha udręczonego, serca skruszonego i ukorzonego, nie słyszymy
o zbawieniu ludu Twego, o mieście przystrojonym jak oblubienica, o zadatku Ducha Świętego,
o kielichu naszego odkupienia. Nikt tam nie śpiewa: «Komuż jak nie Bogu podda się
dusza moja? Od Niego zbawienie me! On, nie kto inny, Bogiem moim i Zbawcą»” (Wyznania
7,21, s. 129).
Słowa Augustyna nabierają doprawdy szczególnego znaczenia w
Wielki Czwartek, kiedy z takim przejęciem słuchamy słów Ewangelii św. Jana o Jezusie,
który „wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał.
Potem nalał wody do misy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym
był przepasany” (J 13,4-5). Oto nasz Mistrz, który podejmuje się służebnej posługi
umycia nóg. Czyni to niezwykle spokojnie, dostojnie, ze szczególną godnością. Nie
ma pośpiechu, każdy gest ma swoje znaczenie. Wszystko dzieje się w szczególnej atmosferze.
Doprawdy, nie o takim Bogu czytał Augustyn w książkach platońskich.
Ale i nas
ten Bóg zaskakuje, i my tego gestu umycia nóg do końca nie potrafimy zrozumieć, tak
jak przez wiele lat nie rozumiał go Augustyn. Pozostaje więc mieć nadzieję, że kiedyś
pojmiemy trochę więcej. Jednak już dzisiaj chciejmy przyjąć posługę Jezusa z głęboką
ufnością i wdzięcznością. Nieraz wydaje się nam, że trzeba wszystko zrozumieć, wyjaśnić,
a przecież nasz Bóg nie musi zachowywać, na szczęście, zasad logiki ludzkiej.
W
ten Wielki Czwartek spróbujmy spojrzeć na świat, a przede wszystkim na nasze życie
i na dobro, jakie Bóg nam okazuje, innymi oczami: oczami, które pozwolą nam dostrzec
to, czego dokonał Jezus dwa tysiące lat temu, kiedy anulował wyrok, który był wydany
przeciwko nam.