Polacy powinni być dumni z Jana Pawła II, a jednocześnie świadczyć o tym, czego
nauczał – Benedykt XVI w piątą rocznicę śmierci sługi Bożego
„Ten, komu dane było poznać Jana Pawła II i z nim się spotykać, mógł się przekonać
niemal namacalnie, jak żywa była w nim pewność «oglądania dóbr Pańskich w ziemi żyjących»,
pewność, która towarzyszyła mu przez całe życie, a która ujawniła się w sposób szczególny
w ostatnim okresie jego ziemskiej pielgrzymki”. Tak wspominał dziś swego poprzednika
Benedykt XVI. Przypomniał on, że postępujące osłabienie fizyczne Papieża, nigdy nie
naruszyło jego niezłomnej wiary, światłej nadziei i gorącej miłości. „«Spalił się»
dla Chrystusa, dla Kościoła, dla całego świata. Aż do końca cierpiał z miłości i z
miłością” – dodał Benedykt XVI.
W homilii podczas wieczornej Mszy Ojciec Święty
przedstawił postać swego poprzednika w odniesieniu do dwóch postaci ukazanych w dzisiejszych
czytaniach: Sługi Pańskiego z Księgi Proroka Izajasza, oraz Marii, która w domu Łazarza
namaściła stopy Jezusa drogocennym olejkiem. Podobnie jak Sługa Jahwe, Jan Paweł II
był niezłomnym głosicielem Bożego Prawa, umiejącym okazać stanowczość i męstwo w obliczu
wrogości i odrzucenia – powiedział Benedykt XVI. Natomiast na podobieństwo ewangelicznej
Marii Karol Wojtyła był człowiekiem o wielkodusznej miłości, która daje siebie bez
zastrzeżeń.
Zwracając się na zakończenie do Polaków, Benedykt XVI zauważył,
że nasz wielki rodak może być dla nas powodem do dumy. „Trzeba jednak byście pamiętali
– powiedział – że jest to również wielkie wezwanie, abyście byli wiernymi świadkami
tej wiary, nadziei i miłości, jakich on nieustannie nas uczył. Przez wstawiennictwo
Jana Pawła II niech was zawsze umacnia Boże błogosławieństwo – dodał na zakończenie
Ojciec Święty.