Historia pewnego nawrócenia. Czytając Wyznania św. Augustyna…
Nie należy niczego uważać za prawdziwe dlatego, że jest kunsztownie sformułowane(Wyznania 5,6)
Posłuchaj rozważania:
Czwartek
czwartego tygodnia Wielkiego Postu
Kultura, w której się wychował św. Augustyn,
była przede wszystkim kulturą słowa; tego pisanego i wypowiadanego. W szkołach i na
uniwersytetach studiowano retorykę, która od starożytności aż do średniowiecza uchodziła
za jeden z głównych przedmiotów nauczania. Augustyn poznał dokładnie tajniki tej dziedziny
i z wielkim talentem je wykorzystywał najpierw w sądach, a później w szkole. Szybko
też zorientował się, że zdolny adwokat może osiągnąć swój cel, tzn. obronić oskarżonego,
nawet jeśli w rzeczywistości jest on winien. W filmie Święty Augustyn, wyświetlonym
niedawno w telewizji włoskiej, zostało pokazane jak syn Moniki z dużą zręcznością
wybawił oskarżonego, który w niedługim czasie, popełnił kolejne, jeszcze większe przestępstwo.
W związku z tym i podobnymi doświadczeniami Augustyn snuje w Wyznaniach następującą
refleksję:
„Mnie, Panie, już pouczyłeś we właściwy Tobie cudowny i
tajemniczy sposób, że nigdy nie należy niczego uważać za prawdziwe dlatego, że jest
kunsztownie sformułowane, ani też nie powinno się niczego uznać za fałszywe dlatego,
że zostało wyrażone nieporadnie. Wierzę, że Twoje pouczenie jest słuszne, bo żaden
nauczyciel prawdy, skądkolwiek by się wyłonił i gdziekolwiek by zabłysnął, nie jest
równy Tobie. Pouczyłeś mnie też o odwrotnej zasadzie: nic nie jest prawdziwe dlatego
tylko, że zostało wypowiedziane bez ozdób; ani nie jest fałszywe dlatego, że styl
jaśnieje wszelką wspaniałością” (Wyznania 5,6, s. 73-74).
O wiarygodności
wypowiadanych słów jest mowa również w dzisiejszej Ewangelii Janowej. Zawiera ona
dłuższą wypowiedź Chrystusa skierowaną do Żydów. Oni też poświęcali wiele czasu na
analizę słów zawartych w księgach Pisma Świętego, w których zapowiada się przyjście
Mesjasza. Wyczekiwali Go z utęsknieniem, na różne sposoby opisywali, ale skupiali
się bardziej na formie niż na treści. „Badacie Pisma – mówi do nich Jezus – ponieważ
sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo.
A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie” (J 5,39-40).
Oto paradoksy
postawy młodego i zdolnego Augustyna, starszych i doświadczonych Żydów z czasów Chrystusa
i – jakże często – także nas samych. Bombardowani każdego dnia wieloma informacjami
pochodzącymi z radia, telewizji, prasy i internetu, łatwo się gubimy i ulegamy kunsztownym
sformułowaniom, pod którymi kryją się niekiedy nie tylko próby zaskoczenia, przyciągnięcia
uwagi, wywołania zainteresowania, ale też duchowa pustka, nieuzasadnione oskarżenia,
propagowanie niewłaściwych postaw, wyśmiewanie się z Kościoła i z wiary w Boga.
Prośmy
Boga, za pośrednictwem św. Augustyna, o dar jasnego rozróżniania w gąszczu otrzymywanych
informacji prawdy od fałszu; tego co wartościowe, od tego co jest plewami; tego co
pożyteczne dla naszego zbawienia, od tego co nas zwodzi na manowce.