2010-03-17 10:05:50

Historia pewnego nawrócenia. Czytając Wyznania św. Augustyna…


Łudzą się, że jaśnieją na wysokości jak gwiazdy (Wyznania 5,3)

Posłuchaj rozważania: RealAudioMP3

Środa czwartego tygodnia Wielkiego Postu

Augustyn nie znalazł Boga na drodze filozoficznej refleksji, gdy był pod wpływem sekty manichejczyków. Ich doktryna nie rozwiązywała najważniejszych dla niego kwestii, ale – nie widząc innego wyjścia – pozostawał w ich gronie, łudząc się, że w przyszłości pomogą mu znaleźć szczęście. Z niecierpliwością czekał w Kartaginie na spotkanie ze słynnym biskupem manichejskim Faustusem. Kiedy go posłuchał, szybko się przekonał o niespójności jego myśli i ubogiej kulturze. Faustus nie umiał dać odpowiedzi na zasadnicze dla Augustyna pytania, do czego zresztą przyznał się z dużą pokorą.

Augustyn przeżył kolejne życiowe rozczarowanie i przestał, przynajmniej w jakiejś mierze, interesować się nauką manichejską, ale filozoficzne rozważania kontynuował. Brakowało mu natomiast pokornego uniżenia się wobec religii praktykowanej z taką wytrwałością przez jego matkę i wiary w Boga, który wynagradza ludzi poszukujących z pokorą serca.

„Wielki jesteś, Panie, i na to, co niskie, patrzysz, a to, co wysokie, z daleka poznajesz. Zbliżasz się tylko do tych, którzy mają serca skruszone, a pyszni Ciebie nie znajdują, choćby swoim wszędobylskim doświadczeniem zliczyli gwiazdy i ziarnka piasku morskiego, choćby wymierzyli tory konstelacji i zbadali szlaki planet. (…) Nie znają drogi, po której powinni zejść z wyżyny, gdzie siebie postawili, i wejść w górę ku Niemu. Nie znają tej drogi i łudzą się, że jaśnieją na wysokości jak gwiazdy. I oto nagle runęli na ziemię, a ich obłąkane serca ogarnęła ciemność” (Wyznania 5,3, s. 69-70).

Augustyn z dużym podziwem mówił o osiągnięciach uczonych swoich czasów, zwłaszcza w dziedzinie astronomii, którzy byli w stanie dokładnie przewidzieć zaćmienie słońca i księżyca. Ale nie bał się do niektórych z nich skierować ostrej krytyki: „Popadają ci ludzie w bezbożną pychę, w cień oddzielający ich od światła Twego. Na tak długi czas naprzód przewidują zaćmienie słońca, a swojego aktualnego zaćmienia nie dostrzegają” (Wyznania 5,3).

Możemy przypuszczać, że dzisiaj Augustyn pisałby z podziwem o informatykach, lekarzach, inżynierach. Ich wszystkich jednak, i nas, którzy z ich osiągnięć korzystamy, zachęcałby do pokorniejszego spojrzenia na rozwój cywilizacyjny, a jeszcze bardziej do głębszej refleksji nad wpływem postępu technicznego na naszego ducha. Potrzeba nam postawy doświadczonego i solidnie wyposażonego w najnowocześniejszy sprzęt alpinisty, który wytrwale zdobywa wysoki szczyt. Widok jest coraz wspanialszy, ale wspinanie się coraz trudniejsze. Każdy, nawet najmniejszy, ruch jest ważny. Rozsądny alpinista co pewien czas bierze głębszy oddech, patrzy spokojnie w górę i na dół, żeby zobaczyć czy kierunek jest właściwy, czy droga jest pewna, czy pogoda się zmienia.

Do takiego refleksyjnego, spokojnego i pokornego „oddechu” zachęca nas św. Augustyn w tym okresie Wielkiego Postu, byśmy się nie łudzili, że jaśniejemy na wysokości jak gwiazdy.

ks. Waldemar Turek








All the contents on this site are copyrighted ©.