By zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Haiti konieczne są wzrost krajowej produkcji
spożywczej, postęp rolniczy i ponowne zalesienie – powiedział przewodniczący Światowej
Organizacji Zdrowia (FAO). Jaques Diouf zakończył kilkudniową wizytę na wyspie, zapoznając
się z najpilniejszymi potrzebami znajdującego się w chronicznym kryzysie żywnościowym
kraju. FAO rozpoczęło dystrybucję nasion zbóż, które otrzyma 180 tys. haitańskich
rolników. Program ma na celu uniezależnienie karaibskiego kraju od humanitarnej pomocy
żywnościowej. Drugi program FAO związany jest z zasadzeniem 10 mln. drzew, głównie
owocowych. Inicjatywa Drzewo da owoce Haiti ma także pomóc w zaspokojeniu potrzeb
żywnościowych, pobudzić handel i dać miejsca pracy. Poszukiwani są jeszcze kolejni
sponsorzy tego programu.
Nieustannie z całego świata spływa pomoc dla mieszkańców
Haiti. Specjalną zbiórkę zorganizowano nawet w targanym wojną Północnym Kivu w Demokratycznej
Republice Konga. Mieszkańcy, choć sami przeżywają dramat wojny a w przeszłości doświadczyli
erupcji pobliskiego wulkanu, teraz postanowili podzielić się z mieszkańcami Haiti
tym, co mają.
Natomiast na miejscu katastrofy dochodzi do zamieszek przy rozdawaniu
pomocy humanitarnej. Wojsko pomaga utrzymać porządek w bazach dystrybucyjnych. O incydencie
w bazie Jezuickiej Służby Uchodźcom mówi wolontariusz polskiego pochodzenia pracującego
w Port-au-Prince.
Ciągle są problemy z dystrybucją jedzenia i z wodą. Na przykład
dwa dni temu była wielka strzelanina niedaleko naszej bazy. Ciężarówka z jedzeniem
zatrzymała się, żeby je rozładować, ale było takie zamieszanie, że ludzie zaczęli
się denerwować i rzucać kamieniami w kierunku rozdających jedzenie. Żołnierze, którzy
byli na miejscu, zaczęli strzelać w powietrze, żeby uspokoić tłum, ale to niestety
nie pomogło. Dlatego trzeba takich sytuacji w pracy organizacji humanitarnych unikać
za wszelką cenę – powiedział Artur Suski SJ.