Droga ku jedności drogą za Chrystusem - Benedykt XVI w zborze luterańskim
Dobra Nowina o Bożym pocieszeniu i nadziei wśród cierpień i przeciwności losu oraz
o nadprzyrodzonym sensie śmierci Chrystusa zabrzmiała dziś wieczorem w luterańskim
zborze przy rzymskiej Via Sicilia. Protestancki ośrodek Christuskirche w Wiecznym
Mieście obsługujący duszpastersko głównie osoby języka niemieckiego odwiedził Benedykt
XVI. Jego zaproszenie tam wpisało się w obchody tzw. Dekady Lutra związane z 500-leciem
Reformacji oraz 10. rocznicy podpisania ekumenicznej Wspólnej Deklaracji w sprawie
Nauki o Usprawiedliwieniu. Mówiła o tym na powitanie przewodnicząca wspólnoty rzymskich
luteranów Doris Esch. Przypomniała zarazem pomosty Chrztu, Ducha i wiary łączące oba
Kościoły. Wyrazem tych więzi były m.in. odwiedziny luterańskiej wspólnoty w Rzymie
przez Jana Pawła II w 1983 r.
Głównym punktem wizyty Benedykta XVI było ekumeniczne
nabożeństwo słowa z kaznodziejskim dwugłosem po niemiecku miejscowego pastora Jensa-Martina
Krusego oraz Ojca Świętego. Protestancki duchowny skupił się na fragmencie 2 Listu
św. Pawła Apostoła do Koryntian o Chrystusowym pocieszeniu w udręce. Z doświadczenia
takiej pociechy pochodzi wzajemne wspieranie się w momentach trudnych, co jest także
wyrazem radości i jedności wiary – stwierdził pastor Kruse.
Natomiast Ojciec
Święty wygłosił częściowo improwizowane rozważanie oparte na fragmencie Ewangelii
św. Jana, gdzie Jezus zmierzający na mękę i śmierć mówi o ziarnie pszenicy, które
gdy rzucone w ziemię obumiera – przynosi plon obfity. Słowa o potrzebie brania krzyża
i utraty życia nie są miłe naszym uszom – stwierdził Benedykt XVI. – Jednak jeśli
Bóg mówi, że musimy w pewnym sensie znienawidzić nasze życie, to znaczy daje nam do
zrozumienia, że to życie nie jest tylko dla mnie. Żyć nie znaczy brać, ale dawać siebie.
Jeśli nie potrafimy dawać siebie innym, nie umiemy też przyjmować. Na tym polega też
grzech podziałów wśród wierzących w Chrystusa.
Papież nawiązał w tym kontekście
do poszukiwania jedności chrześcijaństwa. Ma być ono oparte na naśladowaniu Chrystusa
dźwigającego krzyż i otwarciu na Bożą łaskę. Losy pszenicznego ziarna to droga miłości
i zbawienia; to także utrata siebie na drodze ofiarowania się i naśladowania Chrystusa.
Jedność nie może być jedynie dziełem ludzkim – mówił Benedykt XVI. – Musimy zaufać
Bogu, bo tylko On poprowadzi nas ku jedności. Tu zawarte jest także pojęcie wspólnoty:
tę drogę naśladowania Jezusa możemy przejść razem. Bycie chrześcijaninem nie może
obyć się bez wspólnoty – dodał Papież podczas wizyty w luterańskim zborze w Rzymie.