Historia pewnego nawrócenia. Czytając Wyznania św. Augustyna…
Tak się dzieje wtedy, gdy odstępujemy od Ciebie(Wyznania 3,8)
Posłuchaj
rozważania:
Środa
trzeciego tygodnia Wielkiego Postu
Wspominając i analizując okres swojego
życia, w którym był zafascynowany manicheizmem, Augustyn ukazuje negatywne postawy,
jakie wyraźnie dostrzegał u ludzi, z którymi wówczas się spotykał. Teraz, gdy już
minęło sporo lat i gdy zupełnie inaczej patrzy na tamto doświadczenie, dochodzi do
wniosku, że niektóre słabości w sposób szczególny utrudniają duchowy wzrost człowieka,
niezależnie od wyznawanej wiary i życiowych przekonań. Są one niebezpieczne przede
wszystkim dlatego, że stanowią przyczynę różnego rodzaju niewłaściwych zachowań, niesłusznych
oskarżeń i niemoralnych czynów. Do nich należy niewątpliwie zazdrość i satysfakcja,
jakiej doznają niektórzy widząc ludzkie nieszczęście.
Augustyn stwierdza w
Wyznaniach, że zazdrość występuje wtedy, „gdy człowiek, któremu gorzej się
powiodło, napada na tego, komu powiodło się lepiej. Może ten człowiek robiący karierę
atakować kogoś, czyjej konkurencji albo obawia się na przyszłość, albo już teraz nie
chce znosić. Mogą się też dziać takie rzeczy dla samej satysfakcji oglądania cudzego
nieszczęścia, jak wtedy, gdy ludzie się przypatrują walkom gladiatorów albo gdy kogoś
wystawiają na pośmiewisko i w ogóle szydzą z innych. (…) Tak się dzieje wtedy, gdy
odstępujemy od Ciebie, który jesteś źródłem życia, jedynym prawdziwym Stwórcą i Rządcą
wszechświata” (Wyznania 3,8, s. 44-45).
Jest rzeczą zastanawiającą,
że Augustyn, które pisze te słowa już po swoim nawróceniu i odnosi je przede wszystkim
do minionego okresu życia, tym razem używa czasu teraźniejszego. Być może także w
ten sposób chce pokazać, że chodzi o niebezpieczeństwo ciągle aktualne, dotyczące
zarówno wierzących jak i niewierzących. Zazdrość towarzyszy człowiekowi od początku
jego istnienia, czego wymownym dowodem jest opisana w Księdze Rodzaju tragiczna historia
dwóch braci, Abla i Kaina. Zazdrość może prowadzić do najgorszych występków. Z niej
rodzą się nienawiść, obmowa, radość z nieszczęścia bliźniego i smutek z jego powodzenia.
Chcielibyśmy,
aby te rzeczywistości nie dotyczyły nas, ludzi wierzących. Ale przecież wiemy, że
tak nie jest. Różne są bowiem rodzaje zazdrości. Brat syna marnotrawnego z ewangelicznej
przypowieści Chrystusa nie potrafił się cieszyć z jego powrotu do rodzinnego domu.
Kiedy nie odczuwamy radości, gdy nasi bliźni są zdrowsi, bogatsi i bardziej od nas
znani czy lubiani, przyjmujemy postawę tego syna, który co prawda fizycznie rodzinnego
domu nigdy nie opuścił, ale duchowo od niego bardzo się oddalił. Także wtedy, gdy
nie bronimy naszego współbrata niesłusznie oskarżanego i – nawet jeśli mu jeszcze
niczego nie udowodniono – odczuwamy pewną satysfakcję z powodu jego trudności, bo
do tej pory zbyt dobrze mu się powodziło, nie jesteśmy prawdziwie w domu.
Prośmy
za pośrednictwem św. Augustyna, abyśmy potrafili przezwyciężać nasze niechęci do bliźnich,
pozbywać się myśli i postaw zazdrosnych, rywalizacji i podejrzeń, i w ten sposób wracali
do czekającego na nas Ojca prawdziwej Miłości.