Kościelna komisja ds. pomocy dla Haiti działająca pod egidą episkopatu USA zakończyła
kilkudniową wizję lokalną na miejscu. Zapoznała się ona z najpilniejszymi potrzebami
i oczekiwaniami mieszkańców dotkniętej trzęsieniem ziemi wyspy. Wizyta biskupów związana
była ze specjalną zbiórką, jaką zorganizowali amerykańcy katolicy zbierając ponad
35 mln dolarów. Owocem prac kościelnej komisji będzie przygotowanie długoterminowych
programów, które pomogą w postawieniu na nogi Kościoła Haiti.
Amerykańcy biskupi
odwiedzili zniszczone parafie, kościoły, klasztory, seminaria, szkoły, uniwersytety
i szpitale. Skala zniszczeń jest przerażająca. Biskupi zaproponowali, by na początku
wzmocnić dobrze funkcjonujące programy pomocowe. Haitańskie dzieci prosiły amerykańską
delegację o domy dla rodzin i powrót do szkoły. Dodajmy, że rząd Haiti nie zgodził
się na otwarcie katolickich szkół, jeśli państwowe nie będą jeszcze w stanie przyjąć
uczniów.
Amerykański episkopat wystąpił do senatu Stanów Zjednoczonych o przyznanie
preferencyjnych stawek handlowych dla haitańskich eksporterów. Jedynym przemysłem
tej karaibskiej wyspy są szwalnie ubrań, które przed katastrofą odpowiadały za 75
proc. eksportu kraju. W czasie trzęsienia ziemi jedna z nich pogrzebała przy maszynach
do szycia 500 robotników. Udogodnienia handlowe, zdaniem biskupów USA, przyczynią
się do błyskawicznej odbudowy przemysłu, tworzenia nowych miejsc pracy oraz zwalczania
bezrobocia i biedy.
Natomiast na Haiti od kilku dni padają obfite deszcze
i zanotowano pierwsze ofiary powodzi. Zginęło ponad 20 osób. Za kilka tygodni rozpocznie
się pora deszczowa. Ponad 800 tys. ludzi czeka na namioty, ponieważ w prowizorycznych
warunkach nie przetrwa pory deszczowej – alarmują katolickie agencje pomocy na wyspie.