Papież do włoskich wolontariuszy: opieka społeczna nie zastąpi miłości bliźniego
Osoba i jej godność to centralne dobro społeczeństwa – stwierdził Papież, spotykając
w Watykanie 7 tys. wolontariuszy włoskiej ochrony cywilnej. Tego właśnie dobra mają
oni strzec podczas klęsk żywiołowych i katastrof . Benedykt XVI nawiązał do kwietniowego
trzęsienia ziemi w Abruzji, gdzie podczas swej wizyty miał okazję zobaczyć ofiarną
służbę wolontariuszy. Przypomniał, że w Rzymie zapewniali oni bezpieczeństwo ogromnym
rzeszom przybyłym na Światowy Dzień Młodzieży w roku 2000 czy później na pogrzeb Jana
Pawła II. We włoską ochronę cywilną zaangażowanych jest obecnie ok. 1.300 tys. osób.
„Jak uczy nas Ewangelia, miłości bliźniego nie można delegować – mówił Benedykt
XVI. – Państwo i polityka, mimo koniecznej troski o opiekę społeczną, nie mogą jej
zastąpić. Jak napisałem w encyklice Deus caritas est, «Miłość zawsze będzie
konieczna, również w najbardziej sprawiedliwej społeczności. Nie ma takiego sprawiedliwego
porządku państwowego, który mógłby sprawić, że posługa miłości byłaby zbędna. Kto
usiłuje uwolnić się od miłości, będzie gotowy uwolnić się od człowieka jako człowieka.
Zawsze będzie istniało cierpienie, które potrzebuje pocieszenia i pomocy. Zawsze będzie
samotność. Zawsze będą sytuacje materialnej potrzeby, w których konieczna jest pomoc
w duchu konkretnej miłości bliźniego» (n. 28). Wymaga ona i zawsze będzie wymagać
osobistego, dobrowolnego zaangażowania. Właśnie dlatego wolontariusze nie są od «zapychania
dziur» w sieci socjalnej, ale naprawdę przyczyniają się do nadania społeczeństwu ludzkiego
i chrześcijańskiego oblicza. Bez wolontariatu dobro wspólne i społeczeństwo nie mogą
trwać długo. Ich postęp i godność zależą bowiem w znacznej mierze właśnie od tych,
którzy czynią więcej, niż jest ich ścisłym obowiązkiem”.
Papież wskazał wolontariuszom
wzór miłosiernego Samarytanina. Udzielił on napadniętemu przez zbójców nie tylko doraźnej
pomocy. Zadbał też o dalszą opiekę, by zapewnić mu powrót do normalnego stanu.