Chile: Kościół spieszy z pomocą ofiarom trzęsienia ziemi
Z różnych stron świata napływają wyrazy solidarności z dotkniętym trzęsieniem ziemi
Chile. Rośnie też bilans strat związanych z żywiołem, w którym życie straciło ponad
700 osób. Po katastrofie pojawiają się też charakterystyczne zjawiska, znane już na
przykład z Haiti, jak rabowanie porzuconego mienia. Arcybiskup Concepción, miasta,
w pobliżu którego znajdowało się epicentrum wstrząsów, stanowczo potępił takie postawy
popierając wprowadzenie przez władze godziny policyjnej. Z drugiej strony abp Ricardo
Ezzati zwrócił uwagę na spontaniczną solidarność ludności dotkniętej klęską.
W
pomoc poszkodowanym aktywnie włącza się lokalna Caritas oraz obecne w kraju zgromadzenia
zakonne, które koncentrują się na rozdawaniu żywności. Koordynacja pomocy nie jest
łatwa, ponieważ wciąż w wielu rejonach nie działają telefony i interent – podkreśla
nuncjusz apostolski w Chile abp Giuseppe Pinto.
„Sytuacja w stolicy jest spokojna.
Nie ma jednak łączności z najbardziej dotkniętymi kataklizmem regionami – powiedział
Radiu Watykańskiemu nuncjusz apostolski w Chile. – Pomoc koncentruje się teraz na
przygotowaniu prowizorycznych schronień, ponieważ ponad milion osób straciło dach
nad głową, a zbliża się zima. Zniszczonych albo przynajmniej poważnie uszkodzonych
zostało też wiele kościołów. Biskupi, by poznać realny rozmiar strat i organizować
pomoc odwiedzają teraz poszczególne parafie. Na chwilę obecną nie mamy informacji
o tym, by w trzęsieniu ziemi zginęli kapłani lub zakonnice. Wczorajszy apel Benedykta
XVI o pomoc dodał Chilijczykom nadziei. Są to ludzie bardzo religijni, stąd papieskie
słowa wlały w nasze serca otuchę” – mówił abp Ezzati.
Trzęsienie ziemi jest
też dla Kościoła okazją do przypomnienia o społecznej odpowiedzialności. Dotyczy to
nie tylko bezpośredniej pomocy poszkodowanym, ale też nadzoru nad działalnością budowlaną
w strefie sejsmicznej. Mówił o tym przewodniczący episkopatu Chile bp Alejandro Goic.
Chodzi o przypadek zawalenia się budynku mieszkalnego w Concepción, pod którego gruzami
zginęło prawdopodobnie sto osób. Bp Goic zwrócił uwagę, że w Chile istnieją odpowiednie
przepisy budowlane i omijanie ich dla zaoszczędzenia paru groszy czyni inwestorów
współodpowiedzialnymi za rozmiar tragedii.