Manifest w obronie obecności krzyża w przestrzeni publicznej, a zwłaszcza w szkołach,
został ogłoszony w Hiszpanii w diecezji Sigüenza-Guadalajara. Poparło go już blisko
sto organizacji i stowarzyszeń kościelnych oraz cywilnych.
Inicjatywa, pionierska
w Hiszpanii, zrodziła się po wyroku Trybunału Strasburskiego, który nakazał usunięcie
krzyża w szkole publicznej. Kolejnym bodźcem była zapowiedź rządu premiera Zapatero
w sprawie ustawy, która m. in. normowałaby obecność symboli religijnych w życiu publicznym.
„Obecność
krzyża w klasach i w innych miejscach publicznych jest częścią naszej codziennej tożsamości
historycznej, kulturowej i duchowej, a nawet społeczeństwa Zachodu. Ponadto obecność
ta w większości jest akceptowana. Obraz Chrystusa ukrzyżowanego jest znakiem, który
jednoczy osoby, promuje zasady równości, wolności i tolerancji, ponieważ dla Chrystusa
wszyscy ludzie są braćmi, a stąd wszyscy są równi” – czytamy w manifeście. Krzyż jest
ważnym „odnośnikiem” w edukacji.
Zdaniem inicjatorów manifestu obecność krzyża
w szkołach publicznych jest w pełni usprawiedliwiona, ponieważ większość uczniów to
katolicy – 70% wybiera lekcję religii. Obecność krzyża nie stoi w sprzeczności z szacunkiem
dla tych rodziców, którzy go nie chcą w szkole. „Szokuje to, że ze względu na jedną
czy dwie osoby można zmienić wszystko” – podkreślają inicjatorzy manifestu. Krzyż
„jest największym symbolem solidarności i naszej tożsamości jako narodu”. Kto więc
„korzysta” na jego usunięciu z miejsc publicznych? – pytają autorzy manifestu.