Nie chcieliście mieć dzieci, zaciskajcie pasa – mówi dyrektor Banku Watykańskiego
pod adresem Europy Zachodniej. Prof. Ettore Gotti Tedeschi przypomina, że niż demograficzny
oznacza zmniejszenie produkcji, dochodu narodowego i oszczędności, przy jednoczesnym
zwiększeniu wydatków socjalnych. W takich warunkach nie można też ograniczyć podatków.
Prof. Tedeschi skomentował dla Radia Watykańskiego światowy kryzys gospodarczy w świetle
encykliki Caritas in veritate. W jego przekonaniu wychodzenie z kryzysu zabierze
co najmniej 5-7 lat, i będzie polegało na zaciskaniu pasa.
„Przede wszystkim
myślę, że odpowiedzialnością za kryzys przesadnie obciąża się banki i finansistów
– powiedział watykański bankier. – Nie tam leży źródło kryzysu. Banki przyczyniły
się jedynie do jego pogłębienia, starając się załagodzić problemy, które pojawiły
się już wcześniej, czyli zapaść rozwoju gospodarczego. Starano się go zakamuflować
za pomocą różnych kroków finansowych. Usiłowano sztucznie stymulować rozwój poprzez
zwiększanie zadłużenia, zarówno publicznego, jak i rodzin. Dziś trzeba to zadłużenie
obniżyć. W gospodarkach dojrzałych, jak w Europie czy Stanach Zjednoczonych, może
to potrwać z 5-7 lat. I oznacza niepopularne posunięcia. Istnieje tylko jeden sposób
na przywrócenie równowagi gospodarczo-finansowej, jest nim zaciskanie pasa” – powiedział
prof. Tedeschi.
Dyrektor banku watykańskiego przypomniał również, że kryzys
doprowadził do poważnych zmian w geopolityce. Dziś na przykład od 35 do 40 proc. zadłużenia
Amerykanów jest w rękach Chińczyków. Za 10 lat to właśnie Chiny będą dominowały na
świecie – mówi prof. Tedeschi. Już dziś podbijają Afrykę, która staje się dla niej
źródłem minerałów i taniej siły roboczej. Jednakże ten, kto dominuje pod względem
ekonomicznym, narzuca też światu swoją kulturę, mentalność, wartości i sposób działania
– ostrzega prezes banku watykańskiego.