Episkopat Niemiec jest „głęboko dotknięty” przypadkami molestowania seksualnego nieletnich,
jakie miały miejsce w jezuickim gimnazjum św. Piotra Kanizego w Berlinie. Takie oświadczenie
wydał wczoraj jego rzecznik Matthias Kopp. Również władze niemieckiej prowincji jezuitów
zapewniły, że będą dążyć do całkowitego wyjaśnienia tego rodzaju przypadków. O molestowaniu
uczniów w renomowanej berlińskiej szkole poinformował jej rektor, ks. Klaus Mertes
SJ powiedział, że do tej pory zgłosiły się do niego 22 osoby, które zostały seksualnie
wykorzystane przez dwóch nauczycieli.
Wszystkie przypadki molestowania miały
miejsce w latach 1975-1984. Jak zaznaczył rektor gimnazjum ks. Mertes SJ, dorosłe
dziś ofiary dopiero teraz miały odwagę poinformować go o tym w listach. Niemiecka
prowincja jezuitów przyznała, że wiedziała o molestowaniu ze strony dwóch swoich zakonników.
Błędem było jednak, że zostali oni przeniesieni na inne placówki, podczas gdy nie
wysłuchano i nie zaopiekowano się ofiarami, jak stwierdził wczoraj wieczorem na specjalnej
konferencji prasowej prowincjał zakonu ks. Stefan Dartmann SJ. „Wszystkich poszkodowanych
proszę w imieniu zakonu o wybaczenie – powiedział ks. Dartmann. – Przepraszam też
w imieniu naszego zakonu za to, że jego ówcześni odpowiedzialni zaniedbali swoje obowiązki
i po tych wykroczeniach odpowiednio nie zareagowali”.
Nauczyciele obwiniani
o molestowanie nieletnich nie są już dziś członkami zakonu jezuitów. Zarzuty wobec
nich są przedawnione i nie grożą im procesy sądowe. Ze względu na ofiary jednak Towarzystwo
Jezusowe w Niemczech wszczęło specjalne dochodzenie, które prowadzi niezależna od
zakonu berlińska prawniczka.