2010-02-02 16:42:05

Biskupi Wielkiej Brytanii: spodziewamy się Papieża jesienią


Papieska wizyta w Wielkiej Brytanii będzie miała charakter oficjalny. Benedykt XVI przybędzie bowiem na zaproszenie królowej Elżbiety, która przed dwoma tygodniami listownie zaprosiła Ojca Świętego – ujawnił katolicki prymas Anglii i Walii. Przedstawiciele tamtejszego episkopatu, który przebywa w Rzymie z wizytą ad limina, spotkali się wczoraj z dziennikarzami po zbiorowej audiencji u Ojca Świętego. Abp Vincent Nichols potwierdził, że papieska podróż zaplanowana jest na jesień, najprawdopodobniej na koniec września. Jednym z głównych punktów wizyty będzie spotkanie z prymasem Wspólnoty Anglikańskiej. Biskupi mają nadzieję, że przy okazji podróży Papież będzie też przewodniczył beatyfikacji kard. Johna Newmana.

Na konferencji prasowej najwięcej uwagi zwrócono na dyskryminację brytyjskich katolików w imię ochrony praw mniejszości. Tej sprawie Papież poświęcił wczoraj pokaźną część przemówienia do biskupów, co nie uszło uwagi mediów nad Tamizą. Jak wyznał wiceprzewodniczący episkopatu abp Peter Smith, ta kwestia dominowała też w prywatnych rozmowach biskupów z Papieżem.

„Kościół oczywiście uznaje bezwarunkowo równą godność wszystkich ludzi, bez względu na ich wiarę, wiek, zdolności itd. – oznajmił abp Smith podczas konferencji prasowej. – Ale mamy tu do czynienia z poważnym nieporozumieniem. Ponieważ w rządowym ustawodawstwie równouprawnienie oznacza, że wszyscy jesteśmy tacy sami. A to oczywiście nie jest prawdą. Mamy taką samą godność, ale poza tym każdy jest inny. Ma swoją wielkość, kształt, umiejętności itd. Trudność polega na tym, że idea ustawy o równouprawnieniu jest w zasadzie dobra, ale rząd nie rozumie, czym jest dyskryminacja. Kościół sprzeciwia się stanowczo niesłusznej dyskryminacji, ale tylko niesłusznej. Dlatego, że dyskryminacja sama w sobie nie jest niczym złym, jeśli jest ona dobrze rozumiana”.

Z kolei stołeczny metropolita, abp Vincent Nichols, zauważył, że zagrożenie wolności religijnej w Wielkiej Brytanii nie jest tylko czysto teoretyczne. Już przed dwoma laty w imię równouprawnienia rząd zmusił Kościół do zamknięcia dobrze prosperujących katolickich agencji adopcyjnych, które nie chciały pośredniczyć w adopcji dla homoseksualistów. Było ich tylko siedem na ponad 4 tys. wszystkich agencji w Wielkiej Brytanii. Tych siedem agencji, które chciały zachować katolicką wizję rodziny, były jednak dla rządu solą w oku, więc doprowadził do ich zamknięcia – przypomniał abp Nichols. Teraz stawką sporu są pracownicy katolickich instytucji. Ustawa o równouprawnieniu została zmieniona w Izbie Lordów na naszą korzyść. Jednakże jej losy nie są jeszcze przesądzone – dodał przewodniczący episkopatu Anglii i Walii.

kb/ rv, reuter, ap, ansa








All the contents on this site are copyrighted ©.