Wielka Brytania: upadł projekt narzucenia Kościołom przepisów o równouprawnieniu
Angielskiemu rządowi nie udało się przejąć kontroli nad rekrutacją do kościelnych
organizacji. Niemal na ostatnim etapie procesu legislacyjnego wprowadzono poprawkę
do tzw. ustawy o równouprawnieniu. Dzięki temu nie będzie ono obowiązywać w organizacjach
wyznaniowych. Zadecydowała o tym wczoraj wieczorem Izba Lordów. Gdyby głosowanie potoczyło
się inaczej, Kościół katolicki musiałby na przykład przyjmować do seminarium żonatych
mężczyzn, kobiety czy homoseksualistów. Brytyjski rząd wykazał się tu szczególną arogancją
i nie odpowiadał na zastrzeżenia zwierzchników religijnych. Pomysłodawczyni prawa,
minister ds. kobiet i równouprawnienia Harriet Harman, nie ukrywała, że zależy jej
na prawnym gnębieniu Kościoła. Niech Kościoły szukają sobie dobrych prawników – żartowała
nie tak dawno minister Harman.
W listopadzie jawnie dyskryminacyjne prawo zostało
przyjęte przez Izbę Gmin. W Izbie Lordów spotkało się natomiast z silną krytyką, zwłaszcza
ze strony anglikańskich biskupów. Teoretycznie rzecz biorąc rząd mógłby teraz próbować
odrzucić poprawkę lordów w izbie niższej parlamentu. Ryzykowałby tym jednak całą ustawę,
która i tak wprowadza szereg udogodnień dla mniejszości. Nie tylko stawia je na równi
z innymi, ale zaleca tu tak zwaną pozytywną dyskryminację.