Dialog „O kapłaństwie” Jana Chryzostoma
jest najważniejszym dziełem epoki patrystycznej dotyczącym kapłaństwa. Ponieważ jest
ono łatwo dostępny w księgarniach (wydało go Wydawnictwo M w Krakowie), podajemy z
niego tylko kilka fragmentów. Dodajmy, że Jan Chryzostom często w innych kazaniach
wracał do tego tematu.
Kapłaństwo sprawuje się na ziemi, należy
jednak do rzeczy niebieskich. I tak jest istotnie. Tej bowiem godności nie ustanowił
człowiek, ani anioł, ani archanioł, ani żadna inna stworzona siła lecz sam Pocieszyciel,
i tych, co pozostają w ciele skłonił do podjęcia anielskiej posługi. Dlatego kapłan
powinien być tak czysty, jak gdyby znajdował się w niebie wśród tych Potęg.
Straszne
były i dreszczem przejmowały już te rzeczy, które poprzedzały łaskę (czyli w Starym
Testamencie) – dzwonki, jabłka granatowe, szlachetne kamienie na piersiach i ramionach,
mitra, turban, złota tablica, Miejsce Najświętsze, głęboka w jego wnętrzu cisza. Kto
jednak rozważy to, co wniosła łaska zobaczy, że to, co tam było straszne i przejmowało
dreszczem, tu niewiele znaczy a słowa wypowiedziane o Prawie i tu się sprawdzą: Wobec
przeogromnej chwały okazało się w ogóle bez chwały to, co miało chwałę tylko częściową1.
Gdy bowiem widzisz Pana ofiarowanego i złożonego na ołtarzu, i kapłana stojącego,
pochylonego nad ofiarą i modlącego się, i wszystkich naznaczonych czerwienią drogocennej
krwi, czy sądzisz że jesteś jeszcze z ludźmi i na ziemi pozostajesz? Czy wierzysz,
że dostałeś się do nieba i, odrzuciwszy z duszę wszelką myśl cielesną, samą duszą
i czystym umysłem patrzysz na rzeczy niebiańskie? O cudzie, o Boża względem człowieka
miłości! Ten, o z Ojcem siedzi w górze, w tej chwili trzymany jest w rękach wszystkich,
i daje się obejmować przyjmować tym, którzy chcą. A czynią to wszyscy oczyma wiary.
Czy można tu mówić o lekceważeniu tych rzeczy?
Kto rozważy tak wielką rzecz,
że człowiek, obleczony w ciało i krew, może zbliżać się do świętej i czystej Istoty,
ten zobaczy dobrze, jak wielkim zaszczytem obdarzyła kapłanów łaska Ducha. Przez nich
bowiem to wszystko się spełnia, również inne rzeczy, których wcale nie można uważać
za mniejsze, gdy się weźmie pod uwagę godność kapłanów i nasze zbawienie. Ci, co zamieszkują
ziemię i na niej pędzą życie, zostali posłani, by szafować niebieskimi skarbami, i
otrzymali moc, jakiej nie dał Bóg aniołom ani archaniołom. Nie do nich bowiem powiedziano:
Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążecie
na ziemi, będzie rozwiązane w niebie2. Władcy ziemscy mają moc wiązania,
ale ciał tylko, natomiast te więzy dotykają samej duszy i przebijają niebiosa. Co
czynią kapłani na ziemi, to Bóg zatwierdza w niebie – za wyrokiem sług idzie Pan.
Czyż
nie dał im wszelkiej niebieskiej władzy. Powiedział: Którym grzechy odpuścicie,
są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane3. Któraż władza
jest większa od tej? Cały sąd dał Ojciec Synowi, a Syn oddał kapłanom4.
Jak do nieba przeniesieni, z ludzkiej natury wyzuci i wolni od naszych słabości otrzymali
oni tak wielką godność. Gdyby król użyczył komu z poddanych takiej mocy, że mógłby
według upodobnia każdego wtrącić do więzienia i znów wypuszczać, uważano by go za
wielkiego i podziwiano by go; a ten, który o tyle większą godność otrzymał od Boga,
o ile niebo jest cenniejsze od ziemi, a dusza od ciała, tak małą – zdaniem niektórych
otrzymał władzę, że niejeden z zaszczyconych zdaje się gardzić darem. Co za szaleństwo!
Szaleństwem bowiem wyraźnym jest lekceważenie tak wielkiej władzy, bez której nie
osiągniemy zbawienia i dóbr doczesnych.
Nikt nie może wejść do królestwa niebieskiego,
jeśli się nie odrodzi z wody i z Ducha Świętego5, i życia wiecznego będzie
pozbawiony ten, kto nie spożywa Ciała Pana naszego i nie pije Krwi Jego6.
A przecież to wszystko dzieje się nie inaczej, jak przez ręce kapłana. Jak więc kto
bez nich uniknie ognia piekielnego, jak zdobędzie przygotowane wieńce? Kapłanom powierzono
duchowe rodzenie i odnowienie przez chrzest. Przez nich oblekamy się w Chrystusa,
zostajemy pogrzebani z Synem Bożym, i stajemy się członkami owej świętej Głowy. Dlatego
kapłanów należy nie tylko poważać więcej niż władców i królów, ale także czcić bardziej
niż rodziców. Oni bowiem zrodzili nas z krwi i woli ciała7, kapłani zaś
są sprawcami naszego Bożego życia, owego szczęśliwego odrodzenia, wolności prawdziwej
i synostwa przez łaskę.
Kapłani żydowscy mogli oczyszczać ciało z trądu, a
właściwie nie oczyszczać, lecz tylko stwierdzać oczyszczenie8 – a wiesz,
jak wtedy ubiegano się o godność kapłańską; nasi zaś kapłani otrzymali moc nie stwierdzania
oczyszczenia, lecz zupełnego usuwania – nie trądu ciała, ale nieczystości duszy. Kto
więc nimi gardzi, zasługuje na karę bardziej niż Datan i jego towarzysze9,
bo choć ci przywłaszczyli sobie nienależną władzę, to jednak cenili ją wysoko, jak
to widać z wielkiego o nią starania10 ...
Ks. M. Starowieyski
1.
2 Kor 3,10.
2. Mt 18,18.
3. J 20,22.
4. J 5,22.
5.
Por J 3,6.
6. Por. J 6,54.
7. Por. 1,13.
8. Por. Kpł 14,3.
9.
Por. Lb 26,9., Pwt 11,2.
10. O kapłaństwie, 3,4-6, 3, tł. ks. W.Kania, Kraków
1992, 73-76.