Abp Martyniak: niech każdy nasz dom staje się Betlejem
Niech każdy nasz dom staje się Betlejem - powiedział abp Jan Martyniak, składając
życzenia rozpoczynającym świętowanie Bożego Narodzenia wiernym Kościołów Wschodnich.
Metropolita przemysko-warszawski Kościoła greckokatolickiego zwrócił uwagę, że Mędrcy,
którzy oddali Jezusowi pokłon, ominęli Heroda i wrócili inną drogą.
Greckokatolicki
metropolita przypomniał, że mija właśnie 20 lat od odrodzenia Cerkwi. Jak podkreślił
Kościół ten skazany na śmierć narodził się na nowo i rozwija się. Prosił jednocześnie
rozpoczynających świętowanie Bożego Narodzenia wiernych, by jak pasterze czy Mędrcy,
byli świadkami Tego, który się narodził.
Posłuchaj życzeń abp. Martyniaka:
Nie
bójcie się, bo zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego ludu. Gdyś
dziś narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym.
Te
trzy rzeczy tak bardzo wyraźnie przewijają się w liturgii Kościoła Wschodniego. Radość,
bo raduje się niebo, że Bóg zstąpił na ziemię, że stał się człowiekiem, że przybrał
ludzką naturę, że tak ta pełnia czasu spełniła się, że odkupił tych, abyśmy wszyscy
mogli mieć usynowienie. Konstytucja dogmatyczna „Gaudium et spes” mówi, że zjednoczył
się z każdym człowiekiem w jakiś sposób, w swojej kenozie. Kenoza to droga miłości
Boga, który idzie z człowiekiem, od narodzenia przez grób, jak to przedstawia ikona,
i zmartwychwstanie. To jest ta radość z tego, że człowiek już w swojej doli i niedoli
nie jest sam. Tym bardziej, że przecież tyle naszych wiernych jest rozproszonych po
całym świecie: Portugalia, Hiszpania, Irlandia, Anglia, Polska - wszędzie tam biją
serca Kościoła grecko-katolickiego.
A to dziś, dziś które ciągle trwa, to
znak obecności Narodzonego. To nie tylko jedne święta, gdzieś tam dalekie Boże Narodzenie
w Betlejem. Tym Betlejem niech się staje każdy nasz dom, każda rodzina, bo właśnie
szopka, jasełka pokazują, że korzenie rodziny są w Trójcy Świętej. Miłość Boga, która
rozlewa się na cały wszechświat przechodzi na rodzinę i Duch Święty tę miłość uobecnia.
Tym Betlejem jest też cerkiew, gdzie ołtarz jest żłóbkiem, gdzie spoczywa ciało Tego
samego Chrystusa, który się narodził.
To jest radość, to jest dziś a znaki?
Znaki to sakramenty święte, to że śpiewamy „wy, którzy w Chrystusa ubraliście się,
przyoblekliście się”. Tym znakiem jest Eucharystia – kto spożywa Ciało moje ma życie
wieczne. Tym znakiem jest sakrament małżeństwa tak dziś nie raz nadużywany, krytykowany,
a to jest przecież dzieło Boga i jego miłości i Narodzonego, a ciągle jest z nami.
To trzeba w tych świętach odszukać, przeżyć.
Przyszli Mędrcy, to są ci, którzy
badali proroctwa, dla nich gwiazda była znakiem, a później wrócili inną drogą. Ciekawe
to słowa - ominęli Heroda a wrócili inną drogą. Tego wam życzę drodzy, by po przyjściu
do cerkwi wracaliście już inną drogą; odnowieni, przebóstwieni, bo to jest sens świąt
- przebóstwienie człowieka przez to, że On stał się człowiekiem, a daje nam te łaskę;
byście wrócili do swoich domów, do swojej ojczyzny.
Dziękujemy Bogu za dar
nowego narodzenia. 20 lat od chwili wyjścia z podziemia naszej Cerkwi. Skazana na
śmierć narodziła się na nowo i rozwija się wszędzie. I wy też bądźcie tymi świadkami
jak pasterze, jak Mędrcy, jak dzieci, synowie Boga, Tego, który się narodził. Chrystus
się narodził, chwalmy Go.