2009-12-12 18:32:31

Okruchy Ewangelii - III Niedziela Adwentu


Owocem wiary jest miłość a owocem miłości jest radość



Trzecia Niedziela Adwentu jest nazywana niedzielą radości. Jesteśmy w połowie naszej drogi adwentowej. Boże Narodzenie coraz częściej i mocniej wyzwala w nas odczucie radości, niekiedy trudnej do opisania. Jesteśmy świadomi, że jest to radość inna od tej, której doświadczamy na ulicach oświetlonych kolorowymi bożonarodzeniowymi światełkami, albo tej, jaka nam towarzyszy przy zakupie różnych podarków po choinkę. Sens tej radości wyjaśnia nam Prorok Sofoniasz w pierwszym czytaniu: „Wyśpiewuj, Córo Syjonu! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu!... Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie” (3,14-15). Prorok Sofoniasz wyraźnie daje nam do zrozumienia, że rosnąca w nas radość wraz ze zbliżającym się Bożym Narodzeniem, nie jest wynikiem zewnętrznej działalności, lecz stanem duchowym, który ma swoje korzenie w wierze i życiu wiarą. To dzięki wierze do naszego życia powraca ład, porządek i harmonia, a w konsekwencji radość.

Ta radość osiągnie swoje apogeum w dzień Bożego Narodzenia. Świadomy tego chrześcijanin przygotowuje się na tę chwilę bardzo starannie. Motywowane tym samym pragnieniem, jak czytamy w Ewangelii Łukasza, „Pytały go tłumy: Cóż mamy czynić?” On im odpowiedział: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni”. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: „Nauczycielu, co mamy czynić?” On im odpowiadał: „Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono”. Pytali go też i żołnierze: „A my, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie” (3,10-14).

Jan Chrzciciel, którego tłumy brały za Mesjasza jest Prorokiem, który mówi w sposób jasny, zdecydowany i bezkompromisowy, a jego mowa wynika z powierzonej mu misji: jest głosem wołającym o przygotowanie drogi Mesjaszowi, który po nim przyjdzie, i któremu nie jest godzien nawet rozwiązać rzemyka u sandałów (por. Łk 3,16). Jego zadaniem jest więc nakłonienie serc do nawrócenia i pokuty.

Reguła, jaką Jan Chrzciciel inspiruje swoich słuchaczy, dotyczy w pierwszym rzędzie właściwych relacji międzyludzkich, które w gruncie rzeczy wynikają z wypełnienia Prawa Bożego. Zaleca, aby relacja do drugiego człowieka nie opierała się na gruncie korzyści czy użyteczności, lecz na poszanowaniu i uznaniu jego godności, na solidarności z nim i braterskiej o niego trosce. Zachęca wszystkich do sprawiedliwego wykonywania swoich obowiązków i zadań oraz do praktykowania miłosierdzia i jałmużny.

Pouczenia Jana Chrzciciela są zadziwiająco aktualne również i w naszych czasach. Zachęta do oddania jednej z dwóch posiadanych tunik, które niewątpliwie w czasach Jezusa mogły być wyrazem pewnej zamożności, nosi w sobie konkretne wezwanie do sprawiedliwego podziału dóbr, do troski o słabych i pokrzywdzonych. Słyszymy coraz częściej, że współczesnym społeczeństwie nieustannie pogłębia się rozdźwięk miedzy biednymi i bogatymi, że bogaci stanowiący 30 proc. ludności, posiadają aż 70 proc. wszystkich bogactw, że na 6,6 mld. ludności na świecie, ponad 1 mld. żyje w nędzy i ubóstwie. Chrześcijanin nie mógłby się cieszyć radością Bożą, gdyby świadomie uczestniczył w tej niesprawiedliwości społecznej.

Siostry Miłosierdzia opowiadają, że Matka Teresa a Kalkuty często powtarzała: „Owocem wiary jest miłość a owocem miłości jest radość”. Tę maksymę możemy uzupełnić myślą Raula Follereau, który głosił, że nie można być szczęśliwym w pojedynkę.

Dzielenie się wyzwala radość w innych i w sobie samym. Radość jest owocem dzielenia się z miłości, a miłość ma swoje najgłębsze korzenie w wierze. Warto o tym pamiętać!

Jeśli patrząc na zbliżające się Boże Narodzenie jest jeszcze ktoś, kto tej radości nie odczuwa, warto, aby postawił Janowi Chrzcicielowi to samo pytanie, które mu postawiło tylu innych na przestrzeni historii: a ja, co mam czynić? Życie bez pytań, jest życiem zgaszonym już od samego początku, jest życiem bez głębszych perspektyw i bez szansy na rozwój. Prawdziwe nawrócenie rodzi się z poszukiwania, z pytań i z właściwych odpowiedzi, jakie na nie znajduję.

Jeśli to pragnienie radości jest szczere i motywowane miłością do przychodzącego Jezusa, na odpowiedź nie będzie wcale trzeba długo czekać. Sumienie szybko ją podsunie. Może wystarczy sobie przypomnieć przykazania Boże: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną, nie będziesz wzywał imienia Bożego na daremnie, czcij dzień święty, szanuj ojca swego i matkę swoją, nie kradnij, nie wykorzystuj swoje pracy i zawodu do nieuczciwego zysku, nie usprawiedliwiaj się, że inni tak robią a ty nie możesz być gorszy, nie wykorzystuj swojej pozycji społecznej do wyzysku innych, upokarzania słabszych, do nieuzasadnionego domagania się nieprzysługujących ci praw…

Niech zatem Ewangelia tej niedzieli rozbudzi w nas pragnienie nawrócenia i przemiany życia, abyśmy mogli doświadczyć prawdziwej i niezmąconej radości.

Tadeusz Wojda SAC








All the contents on this site are copyrighted ©.