Papież o obecności Kościoła w kubańskich mediach i edukacji
Papież ma nadzieję, że na Kubie będzie coraz więcej konkretnych znaków otwarcia na
wolność religijną. Podkreślił to, przyjmując nowego kubańskiego ambasadora przy Stolicy
Apostolskiej. Eduardo Delgado Bermúdez złożył 10 grudnia listy uwierzytelniające.
Ojciec
Święty zwrócił uwagę na pewne oznaki odprężenia w relacjach Kuby z USA. Przytoczył
słowa Jana Pawła II, wygłoszone podczas wizyty na wyspie: „Niech Kuba wraz z całym
swoim potencjałem otworzy się na świat, a świat niech otworzy się na Kubę”. Benedykt
XVI wyraził nadzieję na ich realizację. Podkreślił, że Kościół stara się w miarę swych
skromnych możliwości zaradzić ubóstwu pogłębianemu tam przez światowy kryzys, klęski
żywiołowe i skutki embarga. Wspomniał odnotowywane ostatnio na Kubie postępy wolności
religijnej, jak zezwolenie na Msze w niektórych więzieniach, procesje czy naprawę
świątyń. Byłoby też pożądane odpowiednie określenie prawne nigdy zresztą nieprzerwanych
relacji ze Stolicą Apostolską, co zagwarantowałoby pracę duszpasterską Kościoła. Papież
ufa, że nowy „klimat, który pozwolił Kościołowi dać swój skromny wkład charytatywny,
sprzyjać też będzie jego obecności w środkach społecznego przekazu i pełnieniu zadań
edukacyjnych”. Wymaga tego jego specyficzna misja duszpasterska i duchowa.
Nowy
kubański ambasador, 66-letni Eduardo Delgado Bermúdez, ma za sobą długą karierę w
komunistycznym aparacie władzy. Rozpoczął ją jako szesnastolatek, w 1959 r., w rewolucyjnych
siłach zbrojnych. W wieku 19 lat był już dyrektorem departamentu w ministerstwie spraw
zagranicznych. W latach 1991-1996 reprezentował swój kraj jako ambasador w Japonii.
W przesłaniu wręczonym Papieżowi prócz prezydenta Raúla Castro wzmiankuje aż trzykrotnie
Fidela Castro, którego określa jako „historycznego lidera rewolucji”. Działalność
kubańskich specjalistów w 98 krajach świata komunistyczny ambasador przy Watykanie
porównuje do pomocy humanitarnej niesionej przez misjonarzy Kościoła.