Kard. Keith O’Brien wezwał Szkotów, aby lepiej poznali swego patrona, Andrzeja Apostoła,
którego święto obchodzone jest 30 listopada. Komentując wyniki sondażu społecznego
hierarcha zauważył, iż prawie połowa respondentów uważa, że św. Andrzej był Szkotem.
Wiedza dzisiejszych Szkotów o św. Andrzeju i jego życiu jest bardzo rozczarowująca.
Imię Andrzej w rankingu szkockich imion dla chłopców spadło do drugiej dziesiątki.
A prawie jedna trzecia młodych ludzi odpowiedziała, że w ogóle nie wie, kim był święty,
który od ponad piętnastu wieków jest patronem Szkocji. Natomiast połowa mieszkańców
uważa go wręcz za dawnego mieszkańca Szkocji.
„Dzieci w tym dniu malują na
twarzy narodową flagę. Ile jednak z nich wie, co oznacza biały krzyż na niebieskim
tle?” – pyta kard. O’Brien. Powszechnie zapomina się, że szkocka flaga nazywana jest
flagą św. Andrzeja. Apostoł który, jak głosi legenda, na własną prośbę został ukrzyżowany
na ukośnych belkach, aby nie przypominały kształtem świętego krzyża, na jakim umarł
Chrystus.
„Nie możemy pozwolić, by święto patrona przerodziło się w wydarzenie
świeckie, tracąc swój wielowiekowy religijny charakter” – pisze szkocki purpurat.
Przypomina, że to właśnie stało się z Bożym Narodzeniem, z którego wyparto Chrystusa,
pozostawiając dzwonki i melodyjki, lub z Wielkanocą, której śladem staje się festiwal
czekolady. Metropolita Saint Andrews i Edynburga zaproponował też, by w Szkocji święto
narodowego patrona było dniem wolnym od pracy.