Salwador: 20. rocznica zamordowania sześciu jezuitów
Sześciu jezuitów zamordowanych przez armię podczas wojny domowej w Salwadorze dwie
dekady temu odznaczył pośmiertnie wczoraj prezydent tego kraju. W czasie uroczystości
prezydent Mauricio Funes spotkał się z rodzinami ofiar tego morderstwa na Uniwersytecie
Środkowoamerykańskim. Zbrodni dokonali komandosi salwadorscy, szkoleni w bazie wojskowej
w USA. Do morderstwa doszło za przyzwoleniem prawicowego rządu. Jezuici byli pracownikami
uniwersytetu, a jednocześnie zadeklarowanymi przeciwnikami wojskowego reżimu, który
zafundował Salwadorowi dwunastoletnią wojnę domową. Zabicie duchownych, ich gospodyni
oraz jej córki, wywołało międzynarodowe oburzenie i odbiło się bardzo negatywnie na
wizerunku Stanów Zjednoczonych w Ameryce Łacińskiej.
W czasie wojny domowej
(1980-92) w Salwadorze zginęło ponad 70 tys. osób. Los kilku dalszych tysięcy nadal
jest nieznany. Sto ofiar wojny domowej to osoby duchowne. Minister obrony Salwadoru
zadeklarował pełne otwarcie archiwów wojskowych z czasów wojny domowej, by możliwe
było rozliczenie się z trudną narodową historią. Natomiast bp Gregorio Rosa Chávez
ze stołecznej archidiecezji wezwał, by pamięć jezuickich męczenników stała się „znakiem
pojednania i sprawiedliwości”.