Biskupi Argentyny: związek homoseksualny to nie „małżeństwo”
Uznanie związku homoseksualnego za „małżeństwo” to precedens prawny o niebezpiecznych
skutkach dla Argentyny i całej Ameryki Łacińskiej – oświadczyli biskupi archidiecezji
Buenos Aires w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem tamtejszego sądu. Rozpatrując
sprawę dwóch homoseksualistów, ubiegających się o „zawarcie małżeństwa”, uznał on
artykuł Kodeksu Cywilnego określający małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety
za niezgodny z konstytucją. Ponieważ burmistrz argentyńskiej stolicy postanowił nie
odwoływać się od tego orzeczenia, wyznaczono już datę tego, co określono jako „małżeństwo”.
„Ślub” ma się odbyć w urzędzie stanu cywilnego za dwa tygodnie, 1 grudnia. Jest to
pierwszy taki przypadek w Ameryce Łacińskiej. Wprawdzie już od 2002 r. w Buenos Aires
homoseksualiści mogą zawierać formalnie „związki cywilne”, jednak nie były one dotychczas
nazywane „małżeństwami” ani nie miały tych samych co one praw.
Oświadczenie
podpisali: arcybiskup stolicy Argentyny kard. Jorge Bergoglio i sześciu tamtejszych
biskupów pomocniczych. Zwracają oni uwagę, że kryzys wartości w dzisiejszym społeczeństwie
doprowadził do zapomnienia samego sensu pojęcia „małżeństwo”. Hiszpański wyraz matrimonio
pochodzi od łacińskiego matrimonium, wprowadzonego przez prawo rzymskie celem
ochrony praw matki i jej dzieci. Nie wprowadził go więc dopiero Kościół. Istniało
ono w dziejach ludzkości już na długo przed chrześcijaństwem. Biskupi archidiecezji
Buenos Aires przypominają, że uznanie związku homoseksualnego za „małżeństwo” sprzeczne
jest z międzynarodowymi dokumentami – takimi jak Powszechna Deklaracja Praw Człowieka,
Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych z 1966 r. czy Amerykańska Konwencja
Praw Człowieka. Małżeństwem nazywają one wyłącznie związek między mężczyzną a kobietą.