Kuba: nadzieja na większe otwarcie, ale bez konkretów
Zakończyła się wizyta abp. Claudio Marii Cellego na Kubie. Przewodniczący Papieskiej
Rady ds. Środków Społecznego Przekazu spotkał się nie tylko z episkopatem oraz wiernymi,
ale także z przedstawicielami władz odpowiedzialnymi za komunikację społeczną. Abp
Celli zabiegał o, jak to określił, „normalniejszy” dostęp Kościoła do mediów. Chodzi
o to, by obecność katolickiego głosu w środkach przekazu miała charakter regularny,
a nie jak do tej pory – okazjonalny. Gość z Watykanu wyjaśnił przy tym dziennikarzom,
że działał nie tylko w interesie lokalnego Kościoła, ale także szerzej na rzecz liberalizacji
polityki medialnej na wyspie. Dotyczy to m.in. dostępu do umieszczanych w sieci krytycznych
blogów, jak najbardziej znany Generación Y, cenzurowany przez kubańskie władze.
Skutków
restrykcyjnej polityki informacyjnej reżimu Castro doświadczył zresztą i sam przewodniczący
Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu. O jego wizycie na Kubie konsekwentnie
milczały miejscowe media, choć całe wydarzenie z uwagą śledzili zagraniczni dziennikarze.
„To mnie zaskoczyło – oznajmił agencji ANSA abp Celli. – Nie dlatego, że chodzi o
moją osobę, ale dlatego, że katolickie społeczeństwo Kuby mogło być zainteresowane
moją wizytą. A jeśli nie mówi o tym prasa, to kto ma to zrobić?”. Mimo wszystko ocenił
on pozytywnie swoją misję, mając nadzieję, że przyczyni się ona do postępu, gdy chodzi
o obecność kubańskiego Kościoła w sferze publicznej, choć nie otrzymał w tym względzie
żadnej konkretnej odpowiedzi ze strony władz.