2009-10-27 17:50:21

Pierwsze małe kroki w dobrym kierunku – rozmowa z kard. Walterem Kasperem


Do Rzymu powrócił z Cypru kard. Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. W ubiegłym tygodniu kierował on delegacją katolicką w czasie kolejnej sesji Międzynarodowej Komisji Mieszanej dla Dialogu Teologicznego między Cerkwią Prawosławną i Kościołem Rzymskokatolickim. Tym razem dyskusja dotyczyła prymatu Biskupa Rzymu w pierwszym tysiącleciu. Kard. Kaspera zapytaliśmy, czy spotkanie na Cyprze doprowadziło do przełom w dialogu o prymacie.

Kard. W. Kasper: Nie sądzę, aby na Cyprze dokonał się jakiś przełom, ale przede wszystkim chciałby powiedzieć, zostaliśmy tam bardzo serdecznie przyjęci przez Cerkiew prawosławną. Relacje między członkami obu stron komisji są bardzo dobre i to jest ważne. Spotkanie dotyczyło prymatu. Jest to bardzo trudny problem, który znajduje się w centrum rozbieżności. U prawosławnych od wielu stuleci budzi on wiele emocji. A jednak dyskusja przebiegała w bardzo dobrej atmosferze. I strona prawosławna ma silną wolę kontynuować ten dialog. Pomimo wszystkich protestów chcą tego nie tylko członkowie komisji, ale również poszczególne synody. Jest to bardzo pozytywny znak. Kiedy w poprzednich latach pojawiała się kwestia papiestwa, dochodziło do bardzo gwałtownych wystąpień. Tym razem było inaczej. Zrobiliśmy pierwsze małe kroki w dobrym kierunku. Ale kwestia prymatu w pierwszym tysiącleciu obejmuje wiele problemów, istnieje wiele różnych punktów widzenia i będzie trzeba przedyskutować po kolei wiele różnych tekstów. Zgodzono się już jednak, że istnieje pewien prymat i że nie ma on charakteru wyłącznie honorowego, ale stoi za tym jakaś rzeczywistość. Na razie nie udało się nam jeszcze zdefiniować tej rzeczywistości w pierwszym tysiącleciu. Jest to trudne również dlatego, że pierwsze tysiąclecie jest bardzo długie. Wiele się rozwinęło w tym czasie. Istnieją też różne dane, różne świadectwa. Musimy więc kontynuować naszą pracę na kolejnym spotkaniu w Wiedniu w przyszłym roku.

- Były też jednak protesty ze strony prawosławnej, nawet demonstracje na Cyprze. Czy nie położyły się one cieniem na tych rozmowach?

Kard. W. Kasper: Nie, sama strona prawosławna uznała tych demonstrantów za osoby niezrównoważone, fanatyków, którzy znajdą się po każdej stronie. Ale takich głosów nie uwzględnia się w dyskusji. Nie robiło to zatem na nas większego wrażenia. Gospodarze byli oczywiście trochę zawstydzeni tymi incydentami, ale powiedziałem im, że przez wiele lat pracowałem na uniwersytecie i po 1968 r. musiałem się przyzwyczaić do takich manifestacji. W pluralistycznym społeczeństwie nie można zrobić niczego, nie narażając się przy tym na jakiś protest. Musieliśmy się z tym oswoić.

- W 2010 r. na Cypr wybiera się Benedykt XVI. Czy obecność tych negatywnie nastawionych środowisk może stanowić problem dla organizatorów?

Kard. W. Kasper: Nie sądzę. Papież na pewno spotka się z bardzo ciepłym przyjęciem. Mieszkańcy Cypru są dumni z tego, że Ojciec Święty do nich przyjedzie. Nie spodziewam się żadnych problemów, wręcz przeciwnie: będzie to dobra wizyta. Będzie to podróż śladami apostołów, bo na Cyprze pracowali Paweł, Barnaba i Marek. Papieża nie czekają tam żadne niebezpieczeństwa i zostanie bardzo dobrze przyjęty.

- Kiedy był Ksiądz Kardynał na Cyprze, w Watykanie zapowiedziano publikację konstytucji apostolskiej w sprawie utworzenia ordynariatów dla anglikanów chcących przejść na katolicyzm. W przeszłości przestrzegał Ksiądz Kardynał przed takim rozwiązaniem, sugerując, że doprowadzi ono do rozbicia, które nie pomoże sprawie ekumenizmu i dialogowi z anglikanami. Co ksiądz kardynał myśli na ten temat?

Kard. W. Kasper: Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że ta konstytucja apostolska, której wciąż jeszcze nie znamy, jest odpowiedzią Papieża na prośby anglikańskich biskupów, kapłanów i świeckich. Nie łowimy w anglikańskim jeziorze, nie uprawiamy prozelityzmu, ale nie możemy zamykać drzwi przed tymi, którzy chcą zostać katolikami. I pierwsze oficjalne reakcje Wspólnoty Anglikańskiej były bardzo pozytywne, wyważone. Mam więc nadzieję, że będziemy mogli kontynuować nasz ekumeniczny dialog. Nie zamierzamy go zrywać, chcemy go kontynuować tak, jak do tej pory. I trzeba podkreślić, że powstanie tych ordynariatów jest również jednym z owoców dialogu, ponieważ pomógł on niektórym anglikanom spojrzeć na katolicyzm w nowym świetle i podjąć decyzję o konwersji. Mam nadzieję, że będziemy mogli przezwyciężyć powstałe przy tej okazji zadrażnienia i nadal rozwijać nasz dialog i przyjaźń z anglikanami.

Rozm. Ph. Hitchen, rv








All the contents on this site are copyrighted ©.