W wywiadzie udzielonym rosyjskiej agencji ITAR-TASS przewodniczący Wydziału ds. Kontaktów
Zewnętrznych w patriarchacie moskiewskim abp Hilarion Ałfiejew kolejny raz odrzucił
możliwość szybkiego spotkania Papieża z patriarchą moskiewskim.
Według przedstawiciela
patriarchatu moskiewskiego do spotkania takiego może dojść po uprzednim rozwiązaniu
istniejących między obydwoma Kościołami problemów. Do najważniejszych zaliczył sytuację
na Zachodniej Ukrainie. Stwierdził, że ,,wielu prawosławnych rosyjskiego prawosławia
nie ma tam swoich świątyń, a te, w których się modlili, siłą zabrali im grekokatolicy
w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku”. Popieranie przez Watykan Kościoła greckokatolickiego
uważane jest w Moskwie za inwazję na kanoniczne terytoria rosyjskiego prawosławia.
Inną kwestią sporną jest zarzut uprawiania prozelityzmu przez duchownych katolickich.
Kolejny
raz oficjalny przedstawiciel patriarchatu moskiewskiego nie dopuszcza możliwości,
że w trakcie spotkania na najwyższym szczeblu mogłoby dojść do przełomu w rozwiązaniu
spornych kwestii. Czyżby w patriarchacie moskiewskim brakowało wiary w zdolność i
umiejętność chrześcijańskiego pojednania u Papieża i patriarchy? Bardziej ufa się
„dyplomatycznemu” przygotowaniu takiego spotkania. Kolejny zarzut uprawiania katolickiego
prozelityzmu dziwi, w związku z dochodzącymi informacjami o otwieraniu nowych rosyjskich
świątyń prawosławnych w różnych częściach świata, nienależących raczej do kanonicznego
terytorium patriarchatu moskiewskiego. Ostry ton wypowiedzi abpa Hilariona różni się
zasadniczo od tonu jego wypowiedzi, kiedy wybierał się z wizytą do Watykanu we wrześniu
br.