2009-09-28 18:51:34

Trzeci dzień pielgrzymki - podsumowanie


Dobiegła końca wizyta Benedykta XVI w Czechach. Papież postanowił zakończyć ją spotkaniem z młodzieżą i w miejscu dla Czechów najświętszym: Starym Bolesławcu, tam gdzie w pierwszej połowie X w. zginął męczeńską śmiercią św. Wacław, jeden z pierwszych władców tego narodu, człowiek wielkiej kultury i głębokiej wiary. Ta postać u samych początków łączy ze sobą dzieje narodu i Kościoła. Wspomnienie liturgiczne św. Wacława 28 września jest tu dniem wolnym od pracy, świętem czeskiej państwowości.

„Wacław to był ktoś, kto traktował chrześcijaństwo na serio, a jednocześnie czuł wielką odpowiedzialność za powierzony sobie lud, za łączność z Europą, z Cesarstwem Rzymskim itd. – wyjaśnia ks. Edward Tomczyk, proboszcz u św. Wojciecha w Pradze. – W miejscu jego męczeńskiej śmierci jest piękna barokowa bazylika, która skrywa w swoim wnętrzu jeszcze starszy kościółek romański, do którego udawał się właśnie na ranne modlitwy Wacław, gdy został zaskoczony przez wrogów i zamordowany. Współcześni Czesi szukają autorytetu i mam wrażenie, że po prostu chcą odkryć na nowo postać św. Wacława. Wartości związane z jego osobą, z jego relacją do ludzi i do ojczyzny warto zaproponować dzisiejszemu człowiekowi” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Tomczyk.

Stary Bolesławiec to zarazem sanktuarium maryjne. Znajduje się w nim czeskie Palladium, czyli wykonany z brązu wizerunek Maryi z Dzieciątkiem Jezus. Zgodnie z tradycją, św. Ludmiła otrzymała go od św. Metodego. Później przekazała go swemu wnukowi św. Wacławowi, dla którego stał się on ryngrafem chroniącym serce w czasie walki. Dziś Palladium jest dla Czechów tym, czym dla Polaków Czarna Madonna – umocnieniem zwłaszcza w chwilach próby. Jego kopię otrzymał dziś Benedykt XVI w darze od gospodarzy spotkania.

W pierwotnych planach papieska Msza w Starym Bolesławcu miała być przeznaczona wyłącznie dla młodzieży. Później jednak organizatorzy zorientowali się, że w programie wizyty nie ma żadnej masowej liturgii dla mieszkańców Pragi i okolic, stąd otwarto ją dla wszystkich. Dla młodzieży jednak zostały przeznaczone specjalne, najbliższe ołtarza sektory.

Jak powiedział mieszkający w Pradze polski publicysta Maciej Ruczaj, Papież spotkał katolików naprawdę świadomych swej wiary. Szczególnie dotyczy to ludzi młodych, dla których bycie wierzącym domaga się dzielności. „Niebezpieczeństwem dla praktykowania wiary jest ogromny nacisk konsumpcyjnego, materialistycznego stylu życia. Kolejną trudność odgrywają bezwiednie w czeskim społeczeństwie powtarzane stereotypy o katolikach. Myślę, że wielu młodych katolików jest bardziej świadomych swojej wiary, niż na przykład polskich, ponieważ wymaga to z ich strony większego wysiłku i większego przekonania, większej woli” – uważa Maciej Ruczaj.

Wielu uczestników liturgii przybyło na podmiejskie błonia już w niedzielę i uczestniczyli w całonocnym czuwaniu. Inni, zwłaszcza młodzi prażanie, trzydziestokilometrową odległość dzielącą stolicę od Starego Bolesławca pokonywali pieszo w nocnych pielgrzymkach. Takich pielgrzymek było kilkadziesiąt. Jedną z nich prowadził duszpasterzujący w Pradze polski dominikanin o. Maciej Niedzielski. „Nocna pielgrzymka ma już bardzo długą tradycje, sięgającą św. Salwatora – powiedział o. Niedzielski OP. – Rozpoczęła się ona o godz. 20:00 Mszą św., której przewodniczył ks. Tomasz Halik. Zebrało się około 20 osób. Z centrum Pragi wyszliśmy ok. godz. 22:30, a do Starego Bolesławca doszliśmy o 7:00 rano. Pielgrzymka ta miała przede wszystkim na celu przygotowanie się na wizytę Ojca Świętego w Starym Bolesławcu. Równocześnie było to uczczenie św. Wacława, którego Czesi otaczają szczególnym nabożeństwem. W trakcie pielgrzymki przede wszystkim modliliśmy się. Na poszczególnych etapach drogi był odczytywany we fragmentach starosłowiański żywot św. Wacława. Były krótkie rozważania z Pisma Świętego, różaniec, ale były także etapy pokonywane w ciszy, aby każdy mógł przemodlić wysłuchane treści” – poinformował polski dominikanin.

Papież rozpoczął wizytę w Starym Bolesławcu od prywatnej modlitwy w krypcie kościoła św. Wacława, wzniesionego na miejscu romańskiej świątyni, przy której zginął św. Wacław. W tymże kościele Benedykt XVI spotkał się również ze starszymi i schorowanymi kapłanami. Była to chwila bardzo wzruszająca, wziąwszy pod uwagę, że to właśnie tym zniedołężniałym dziś duchownym czeski Kościół zawdzięcza przetrwanie, a niekiedy i heroiczne świadectwo wiary pośród komunistycznych prześladowań.

W końcu nastało długo oczekiwane od dawna spotkanie Papieża z młodzieżą, która przyjęła go bardzo gorąco. Przejeżdżający między sektorami Benedykt XVI odwdzięczał powitanie uśmiechem i błogosławieństwem. Było widać, że jest naprawdę wzruszony.

Homilię Papież zaczął życzeniami dla obecnego na Mszy prezydenta Václava Klausa i wszystkich dzisiejszych solenizantów. Następnie nawiązując do postaci św. Wacława, postawił prowokacyjne pytanie: „Czy w naszych czasach świętość jest jeszcze aktualna? Czy nie szuka się dziś raczej sukcesu i chwały u ludzi?”.

„Zeszłe stulecie, czego i wasza ziemia była świadkiem, widziało upadek licznych mocarzy, którzy, jak się zdawało, osiągnęli niemal niedostępne szczyty – mówił Benedykt XVI. – Nagle okazali się pozbawieni władzy. Kto negował i nadal neguje Boga, a w konsekwencji nie szanuje człowieka, wydaje się mieć życie łatwe i osiągać sukces materialny. Wystarczy jednak zajrzeć pod powierzchnię, by stwierdzić, że w tych ludziach jest smutek i niezadowolenie. Tylko ten, kto zachowuje świętą «bojaźń Bożą», ufa także człowiekowi i oddaje życie budowaniu świata bardziej sprawiedliwego i braterskiego. Trzeba dziś ludzi, którzy byliby «wierzący» i «wiarygodni», gotowi szerzyć w każdym środowisku społecznym chrześcijańskie ideały i zasady, pobudzające ich do działania. To jest świętość, powszechne powołanie wszystkich ochrzczonych. Dzięki niej obowiązki pełni się wiernie i odważnie, kierując się nie własnym egoistycznym interesem, ale dobrem wspólnym, i szukając zawsze woli Bożej” – dodał Papież.

Pod koniec Eucharystii młodzi przekazali Papieżowi dary: album fotograficzny, dokumentujący działalność duszpasterstw młodzieży w tym kraju, oraz czek na 290 tys. koron. Są to pieniądze przeznaczone pomoc dla Afryki, a pochodzą od czeskiej młodzieży, są owocem jej ofiarności i wyrzeczeń. Jak powiedział przedstawiciel młodych, do charytatywnej inicjatywy skłoniła ich tegoroczna podróż Benedykta XVI na Czarny Ląd.

Ojciec Święty skierował do młodych specjalne przesłanie. Wskazał w nim, że prawdziwą, wyczerpującą i zadowalającą odpowiedź na pragnienie szczęścia daje tylko Chrystus. To On wychodzi każdemu na spotkanie.

„Kołacze do drzwi waszej wolności, by być przyjęty jak przyjaciel – mówił Ojciec Święty. – Chce was uszczęśliwić, napełnić człowieczeństwem i godnością. To jest wiara chrześcijańska: spotkanie z Chrystusem, żywą Osobą, która daje życiu nowy horyzont i zdecydowany kierunek. A kiedy serce młodego człowieka otwiera się na Jego Boże plany, bez trudu rozpoznaje Jego głos i idzie za Nim. Jezus ponawia stale zachętę, byście byli Jego uczniami i świadkami. Wielu z was powołuje do małżeństwa i przygotowanie do tego sakramentu jest prawdziwą drogą powołania. Społeczeństwo potrzebuje rodzin chrześcijańskich, rodzin świętych! A jeśli Pan woła, byście poszli za Nim w kapłaństwie czy życiu konsekrowanym, nie wahajcie się Mu odpowiedzieć. Szczególnie w tym Roku Kapłańskim apeluję: bądźcie uważni i gotowi pójść za wezwaniem Jezusa do oddania życia służbie Bogu i Jego ludowi. Kościół, także w tym kraju, potrzebuje licznych świętych księży i osób całkowicie poświęconych Chrystusowi, Nadziei świata!

Słowo nadzieja, do którego często powracam, łączy się z młodością – kontynuował Papież. – Wy, drodzy młodzi, jesteście nadzieją Kościoła! Oczekuje on, że staniecie się posłańcami nadziei, jak w ubiegłym roku w Australii, na Światowym Dniu Młodzieży, wielkiej manifestacji wiary młodych, którą dane mi było przeżyć osobiście i w której wzięli udział niektórzy z was. Liczniej będziecie mogli przybyć do Madrytu w sierpniu 2011 r. Zapraszam was już teraz na to wielkie spotkanie młodych z Chrystusem w Kościele”.

Na koniec spotkania Benedykt XVI pozdrowił młodych przybyłych spoza Czech, w tym i Polaków:

„Słowa pozdrowienia kieruję do obecnych tu Polaków. Szczególnie do młodych, którzy towarzyszą braciom Czechom w duchu żywej przyjaźni. Wspierajcie się wzajemnie radosnym świadectwem wiary, abyście wzrastali w miłości Chrystusa i w mocy Ducha Świętego ku pełni waszego człowieczeństwa i ku świętości. Niech Bóg wam błogosławi”.

Ze Starego Bolesławca Papież udał się Pałacu Arcybiskupiego, gdzie wraz z episkopatem spożył obiad. Była to okazja do nieformalnego spotkania z biskupami i omówienia wyzwań stojących przed czeskim Kościołem.

Zdaniem rektora seminarium duchownego w Pradze, ks. Artura Matuszka, jednym z najboleśniejszych problemów w środowisku czeskich katolików jest ich podzielenie. „Bardzo łatwo dochodzi do polaryzacji, natomiast nie ma «jedności w wielości» – zauważa ks. Matuszek. – Jest zakorzenione w świadomości, że tylko jedna droga jest prawdziwa i dlatego, jeżeli ktoś idzie inną drogą, jest to podejrzane. To jest na pewno coś, czego katolicy w Czechach powinni się uczyć – przyjęcia pluralizmu, bogactwa zapatrywań, że katolickie to jest to - «et et» (i to i to)”.

Innym poważnym problemem czeskiego Kościoła jest swoisty marazm misyjny. „Myślę, że wynika to z jednej strony z wielkiego skoncentrowania się na problemach, na kłopotach dnia codziennego, a z drugiej strony może też z pewnego przyzwyczajenia, że «tak po prostu zawsze było», że ci niewierzący byli wokół nas. A może też i to, że ludzi jakby nie niepokoi obawa o zbawienie innych, jakby to ogólne przekonanie, czy pewność zbawienia nie zmusza nas wierzących do podejmowania wysiłków ewangelizacyjnych” – dodał rektor seminarium w Pradze.

Na zakończenie spotkania z biskupami Papież podziękował im za wielkie święto nadziei i wiary. Stwierdził, że spotkał w Czechach Kościół żywy i rozmodlony.

Z pałacu arcybiskupiego na Hradczanach Benedykt XVI powrócił do nuncjatury. Stamtąd po godz. 17:00 udał się na stołeczne lotnisko Ruzyne. Papieża żegnał prezydent Václav Klaus, który uczestniczył z resztą we wszystkich spotkaniach z Papieżem. „Twoje przesłanie zostało przekazane w sposób bardzo jasny. Zrozumieliśmy je i o nim nie zapomnimy” – powiedział po włosku czeski prezydent, wyraźnie zadowolony z przebiegu wizyty. Podziękował Papieżowi za przykład wiary i odwagi w przekazywaniu prawd, które nie zawsze są politycznie poprawne.

W przemówieniu pożegnalnym na praskim lotnisku 28 września Papież podziękował Czechom za przyjęcie. Nawiązując do spotkań, jakie podczas tej trzydniowej wizyty miał z nimi w Pradze, Brnie i Starym Bolesławcu, raz jeszcze wskazał na znaczenie chrześcijaństwa w ich dawnych i także w najnowszych dziejach.

„Kościół w tym kraju został naprawdę pobłogosławiony znakomitym zastępem misjonarzy i męczenników, jak też świętych oddanych kontemplacji, wśród których chciałbym wyróżnić św. Agnieszkę Czeską – powiedział Ojciec Święty. – Jej kanonizacja właśnie przed 20 laty opatrznościowo zwiastowała wyzwolenie kraju z ateistycznego ucisku. Moje wczorajsze spotkanie z przedstawicielami innych wspólnot chrześcijańskich potwierdziło znaczenie dialogu ekumenicznego w kraju, który tak boleśnie doświadczył skutków religijnych podziałów podczas wojny trzydziestoletniej. Wiele już osiągnięto dla uzdrowienia ran przeszłości. Podjęto znaczące kroki na drodze do pojednania i prawdziwej jedności w Chrystusie. W dalszym budowaniu na tych trwałych podstawach ważna jest rola wspólnoty akademickiej przez jej bezkompromisowe dążenie do prawdy. Cieszę się, że mogłem spotkać się wczoraj z przedstawicielami uniwersytetów i wyrazić im uznanie, że poświęcili życie temu szlachetnemu powołaniu. Szczególną radością było dla mnie spotkanie z młodzieżą i zachęcenie jej do budowania na najlepszych tradycjach przeszłości narodu, zwłaszcza na jego dziedzictwie chrześcijańskim” – dodał Benedykt XVI.

Tak zakończyła się 13. podróż zagraniczna Benedykta XVI. Spodziewano się obojętności czy wręcz kontestacji. Ostatecznie jednak wydźwięk papieskiej wizyty okazał się bardzo pozytywny. Wszystkie główne czeskie osobistości uznały autorytet Papieża. A i same media otworzyły przed katolikami swe podwoje. Przez trzy dni Czechy, „kraj religijnego analfabetyzmu”, by posłużyć się słynnym już określeniem ks. Tomáša Halíka, przechodził przyśpieszony kurs katechezy.

Radio Watykańskie








All the contents on this site are copyrighted ©.