Msza w Starym Bolesławcu - miejscu śmierci św. Wacława
Dobiegła końca wizyta Benedykta XVI w Czechach. Papież postanowił zakończyć ją spotkaniem
z młodzieżą i w miejscu dla Czechów najświętszym: Starym Bolesławcu, tam gdzie w pierwszej
połowie X w. zginął męczeńską śmiercią św. Wacław, jeden z pierwszych władców tego
narodu, człowiek wielkiej kultury i głębokiej wiary. Ta postać u samych początków
łączy ze sobą dzieje narodu i Kościoła. Wspomnienie liturgiczne św. Wacława 28 września
jest tu dniem wolnym od pracy, świętem czeskiej państwowości.
„Wacław to był
ktoś, kto traktował chrześcijaństwo na serio, a jednocześnie czuł wielką odpowiedzialność
za powierzony sobie lud, za łączność z Europą, z Cesarstwem Rzymskim itd. – wyjaśnia
ks. Edward Tomczyk, proboszcz u św. Wojciecha w Pradze. – W miejscu jego męczeńskiej
śmierci jest piękna barokowa bazylika, która skrywa w swoim wnętrzu jeszcze starszy
kościółek romański, do którego udawał się właśnie na ranne modlitwy Wacław, gdy został
zaskoczony przez wrogów i zamordowany. Współcześni Czesi szukają autorytetu i mam
wrażenie, że po prostu chcą odkryć na nowo postać św. Wacława. Wartości związane z
jego osobą, z jego relacją do ludzi i do ojczyzny warto zaproponować dzisiejszemu
człowiekowi” – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Tomczyk.
Stary Bolesławiec
to zarazem sanktuarium maryjne. Znajduje się w nim czeskie Palladium, czyli
wykonany z brązu wizerunek Maryi z Dzieciątkiem Jezus. Zgodnie z tradycją, św. Ludmiła
otrzymała go od św. Metodego. Później przekazała go swemu wnukowi św. Wacławowi, dla
którego stał się on ryngrafem chroniącym serce w czasie walki. Dziś Palladium jest
dla Czechów tym, czym dla Polaków Czarna Madonna – umocnieniem zwłaszcza w chwilach
próby. Jego kopię otrzymał dziś Benedykt XVI w darze od gospodarzy spotkania.
W
pierwotnych planach papieska Msza w Starym Bolesławcu miała być przeznaczona wyłącznie
dla młodzieży. Później jednak organizatorzy zorientowali się, że w programie wizyty
nie ma żadnej masowej liturgii dla mieszkańców Pragi i okolic, stąd otwarto ją dla
wszystkich. Dla młodzieży jednak zostały przeznaczone specjalne, najbliższe ołtarza
sektory.
Jak powiedział mieszkający w Pradze polski publicysta Maciej Ruczaj,
Papież spotkał katolików naprawdę świadomych swej wiary. Szczególnie dotyczy to ludzi
młodych, dla których bycie wierzącym domaga się dzielności. „Niebezpieczeństwem dla
praktykowania wiary jest ogromny nacisk konsumpcyjnego, materialistycznego stylu życia.
Kolejną trudność odgrywają bezwiednie w czeskim społeczeństwie powtarzane stereotypy
o katolikach. Myślę, że wielu młodych katolików jest bardziej świadomych swojej wiary,
niż na przykład polskich, ponieważ wymaga to z ich strony większego wysiłku i większego
przekonania, większej woli” – uważa Maciej Ruczaj.
Wielu uczestników liturgii
przybyło na podmiejskie błonia już w niedzielę i uczestniczyli w całonocnym czuwaniu.
Inni, zwłaszcza młodzi prażanie, trzydziestokilometrową odległość dzielącą stolicę
od Starego Bolesławca pokonywali pieszo w nocnych pielgrzymkach. Takich pielgrzymek
było kilkadziesiąt. Jedną z nich prowadził duszpasterzujący w Pradze polski dominikanin
o. Maciej Niedzielski. „Nocna pielgrzymka ma już bardzo długą tradycje, sięgającą
św. Salwatora – powiedział o. Niedzielski OP. – Rozpoczęła się ona o godz. 20:00 Mszą
św., której przewodniczył ks. Tomasz Halik. Zebrało się około 20 osób. Z centrum Pragi
wyszliśmy ok. godz. 22:30, a do Starego Bolesławca doszliśmy o 7:00 rano. Pielgrzymka
ta miała przede wszystkim na celu przygotowanie się na wizytę Ojca Świętego w Starym
Bolesławcu. Równocześnie było to uczczenie św. Wacława, którego Czesi otaczają szczególnym
nabożeństwem. W trakcie pielgrzymki przede wszystkim modliliśmy się. Na poszczególnych
etapach drogi był odczytywany we fragmentach starosłowiański żywot św. Wacława. Były
krótkie rozważania z Pisma Świętego, różaniec, ale były także etapy pokonywane w ciszy,
aby każdy mógł przemodlić wysłuchane treści” – poinformował polski dominikanin.
Papież
rozpoczął wizytę w Starym Bolesławcu od prywatnej modlitwy w krypcie kościoła św.
Wacława, wzniesionego na miejscu romańskiej świątyni, przy której zginął św. Wacław.
W tymże kościele Benedykt XVI spotkał się również ze starszymi i schorowanymi kapłanami.
Była to chwila bardzo wzruszająca, wziąwszy pod uwagę, że to właśnie tym zniedołężniałym
dziś duchownym czeski Kościół zawdzięcza przetrwanie, a niekiedy i heroiczne świadectwo
wiary pośród komunistycznych prześladowań.
W końcu nastało długo oczekiwane
od dawna spotkanie Papieża z młodzieżą, która przyjęła go bardzo gorąco. Przejeżdżający
między sektorami Benedykt XVI odwdzięczał powitanie uśmiechem i błogosławieństwem.
Było widać, że jest naprawdę wzruszony.
Homilię Papież zaczął życzeniami dla
obecnego na Mszy prezydenta Václava Klausa i wszystkich dzisiejszych solenizantów.
Następnie nawiązując do postaci św. Wacława, postawił prowokacyjne pytanie: "Czy w
naszych czasach świętość jest jeszcze aktualna? Czy nie szuka się dziś raczej sukcesu
i chwały u ludzi?".