Z Brna Papież powrócił do Pragi, do nuncjatury. Tuż po godz. 17 udał się do pałacu
arcybiskupiego na Hradczanach, gdzie czekali na niego przedstawiciele niekatolickich
Kościołów i wspólnot chrześcijańskich. Spotkanie to miało przede wszystkim wymiar
symboliczny. Bo to przecież w Pradze żył Jan Hus, prekursor reformacji i związanych
z nią podziałów Kościoła zachodniego. W czasie wojen husyckich spłonęła też poprzednia
siedziba praskich biskupów.
Dziś relacje ekumeniczne w Czechach układają się
pozytywnie. Jak mówi ks. Stanisław Góra, proboszcz w Pradze Vršovicach, choć wiele
zależy od danej parafii, dekanatu, aktywności duszpasterzy. „W mojej, jednej ze stołecznych
parafii, mam przyjaźnie nastawionego pastora, jego małżonka jest bardzo aktywna –
powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Góra. – Wspólnie podejmujemy akcje w ramach dni
dzielnicy Praga X, które odbywają się zawsze na początku października. Muszę powiedzieć,
że jestem bardzo zadowolony z naszych kontaktów. Nie ma tu problemu, że jeden drugiemu
przeciąga niewierzących na swoją stronę”.
Spotkanie ekumeniczne miało charakter
bardzo kameralny. Niekatolicy w tym kraju są bowiem znikomą mniejszością. W sumie
stanowią 2,5 proc. mieszkańców. W przemówieniu powitalnym przewodniczący Ekumenicznej
Rady Kościołów w Czechach, Pavel Černý, przypomniał pozytywny wpływ Jana Pawła II
na czeski ekumenizm. To bowiem z jego inicjatywy odbyło się w Rzymie przed 10 laty
sympozjum historyczne poświęcone postaci czeskiego reformatora.
Zwracając się
do niekatolików, Benedykt XVI mówił o wspólnych zadaniach chrześcijan. Mają oni przekazać
Europie i światu orędzie zbawienia.