Watykański rzecznik o duchowym charakterze wizyty Papieża w Czechach
Papież przyjeżdża zachęcić czeski Kościół, aby dobrze wypełniał swą misję – powiedział
ks. Federico Lombardi SJ. Na kilka dni przed podróżą Benedykta XVI do Czech rzecznik
prasowy Stolicy Apostolskiej udzielił wywiadu poczytnemu dziennikowi Mladá Fronta
DNES, a tym samym włączył się w publiczną debatę o tamtejszym katolicyzmie.
Benedykt
XVI nie przywiezie gotowych rozwiązań. Te trzeba wypracować na miejscu. Papież może
co najwyżej zachęcić biskupów, aby szukali inspiracji u sąsiadów – powiedział watykański
rzecznik prasowy. Jego zdaniem katolicy w Czechach potrzebują charyzmatycznych przewodników,
bo tylko tacy są w stanie popchnąć Kościół do przodu.
Odpowiadając na pytania
czeskiej dziennikarki, o. Lombardi SJ musiał w istocie występować w roli adwokata
Kościoła. Powrócono bowiem do średniowiecznego Jana Husa, habsburskiej rekatolicyzacji
z czasów wojny trzydziestoletniej i w końcu do dzisiejszego odwracania się Czechów
od Kościoła. Wydawało się, mówiła Zuzana Kaiserová, że po aksamitnej rewolucji Kościół
będzie tu odgrywać bardzo istotną rolę, tak się jednak nie stało. Watykański rzecznik
prasowy zauważył, że zjawisko to dotyczy również innych krajów postkomunistycznych.
Ludzie, którzy doświadczyli brzemienia komunizmu, teraz opowiadają się raczej za
liberalizmem – dodał.
Do podtytułu rozmowy z watykańskim rzecznikiem trafił
czeski ateizm. Ten temat powraca również w innych poważnych refleksjach czy wywiadach
przed podróżą. Utarło się, bowiem, że Czesi są najbardziej zateizowanym narodem w
Europie. Nie wszyscy jednak z takim stygmatyzowaniem Czechów się zgadzają. „Czesi
są, powiedziałbym, narodem niekościelnym – powiedział ks. Artur Matuszek. – Z tym
czeskim ateizmem nie do końca bym się zgodził, i sądzę tak na podstawie rozmów z tymi
ludźmi. Czesi będą podkreślali swoją niezależność w stosunku do struktur kościelnych,
natomiast nie znajdziemy tu wielu ludzi, którzy by bardzo stanowczo i świadomie twierdzili,
że są ateistami. To są ludzie w jakiś sposób bardziej wrażliwi na to, co duchowe,
ale wychowani w pewnej tradycji i w pewnym klimacie, który prowadzi ich do tego, żeby
dystansować się od zewnętrznych struktur kościelnych czy wyznaniowych” – dodał rektor
seminarium w Pradze.
Powróćmy do wywiadu z watykańskim rzecznikiem. Dla niego
te niełatwe czeskie warunki, wymagający odbiorcy, są dla Kościoła po prostu wyzwaniem,
by stał się bardziej wiarygodny. Benedykt XVI będzie chciał w tym pomóc – podkreśla
o. Lombardi SJ.