2009-09-22 18:39:32

Watykański rzecznik o duchowym charakterze wizyty Papieża w Czechach


Papież przyjeżdża zachęcić czeski Kościół, aby dobrze wypełniał swą misję – powiedział ks. Federico Lombardi SJ. Na kilka dni przed podróżą Benedykta XVI do Czech rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej udzielił wywiadu poczytnemu dziennikowi Mladá Fronta DNES, a tym samym włączył się w publiczną debatę o tamtejszym katolicyzmie.

Benedykt XVI nie przywiezie gotowych rozwiązań. Te trzeba wypracować na miejscu. Papież może co najwyżej zachęcić biskupów, aby szukali inspiracji u sąsiadów – powiedział watykański rzecznik prasowy. Jego zdaniem katolicy w Czechach potrzebują charyzmatycznych przewodników, bo tylko tacy są w stanie popchnąć Kościół do przodu.

Odpowiadając na pytania czeskiej dziennikarki, o. Lombardi SJ musiał w istocie występować w roli adwokata Kościoła. Powrócono bowiem do średniowiecznego Jana Husa, habsburskiej rekatolicyzacji z czasów wojny trzydziestoletniej i w końcu do dzisiejszego odwracania się Czechów od Kościoła. Wydawało się, mówiła Zuzana Kaiserová, że po aksamitnej rewolucji Kościół będzie tu odgrywać bardzo istotną rolę, tak się jednak nie stało. Watykański rzecznik prasowy zauważył, że zjawisko to dotyczy również innych krajów postkomunistycznych. Ludzie, którzy doświadczyli brzemienia komunizmu, teraz opowiadają się raczej za liberalizmem – dodał.

Do podtytułu rozmowy z watykańskim rzecznikiem trafił czeski ateizm. Ten temat powraca również w innych poważnych refleksjach czy wywiadach przed podróżą. Utarło się, bowiem, że Czesi są najbardziej zateizowanym narodem w Europie. Nie wszyscy jednak z takim stygmatyzowaniem Czechów się zgadzają. „Czesi są, powiedziałbym, narodem niekościelnym – powiedział ks. Artur Matuszek. – Z tym czeskim ateizmem nie do końca bym się zgodził, i sądzę tak na podstawie rozmów z tymi ludźmi. Czesi będą podkreślali swoją niezależność w stosunku do struktur kościelnych, natomiast nie znajdziemy tu wielu ludzi, którzy by bardzo stanowczo i świadomie twierdzili, że są ateistami. To są ludzie w jakiś sposób bardziej wrażliwi na to, co duchowe, ale wychowani w pewnej tradycji i w pewnym klimacie, który prowadzi ich do tego, żeby dystansować się od zewnętrznych struktur kościelnych czy wyznaniowych” – dodał rektor seminarium w Pradze.

Powróćmy do wywiadu z watykańskim rzecznikiem. Dla niego te niełatwe czeskie warunki, wymagający odbiorcy, są dla Kościoła po prostu wyzwaniem, by stał się bardziej wiarygodny. Benedykt XVI będzie chciał w tym pomóc – podkreśla o. Lombardi SJ.

K. Bronk, RV, Praga








All the contents on this site are copyrighted ©.