Oświadczenie Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski Abpa dra Józefa
Michalika i Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec Abpa dra Roberta Zollitscha,
z okazji 70. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej 1 września 1939 roku
(1.) Przed 70 laty, 1 września 1939 roku, niemiecki Wehrmacht rozpoczął atak na Polskę.
Tak zaczęła się II wojna światowa. U wielu, którzy ją przeżyli, zrodzą się na nowo
– w kontekście zbliżającej się rocznicy – bolesne wspomnienia o czasach przemocy,
bezprawia i bezsilności; wspomnienia utraconych najbliższych członków rodziny, krewnych
i przyjaciół oraz utraty ojczyzny. Kolejny raz uświadamiamy sobie w tym dniu, jak
głęboko przeżycia wojny światowej wryły się w pamięć i serca ludzi i narodów. Niektóre
rany nie zagoiły się do dzisiaj.
Pamięć o wojnie jest obecnie rozpatrywana
w nowym kontekście. Pokolenie, które przeżyło II wojnę światową – naoczni świadkowie
tamtych lat – już odchodzi. Odchodzi także pokolenie tych, którzy mieli odwagę wypowiedzieć
słowa skruchy i przebaczenia oraz rozpocząć nowy rozdział w dziejach naszych narodów.
Dzisiaj należy troszczyć się o to, aby nowe pokolenia zdobyły i zachowały właściwe
rozumienie II wojny światowej. Potrzebna jest nie tylko rzetelność w rozliczaniu się
z okropnościami przeszłości, ale także rezygnacja ze stereotypów, które utrudniają
prawdziwe zrozumienie tych czasów i mogą podważyć budowane z trudem zaufanie między
Polakami a Niemcami. Nie mniej niż dawniej potrzebujemy również i dzisiaj żywej troski
o pokój i kształtowanie człowieka wolnego od nienawiści wobec innych i zdolnego do
budowania porządku opartego na godności ludzkiej.
Wiemy, że pokój zależy od
każdego z nas: od naszej woli, postawy, słowa i gestów dobroci, od umiejętności wyznania
win i przebaczania – i wreszcie od tego, czy potrafimy patrzeć w przyszłość, nie będąc
skrępowanymi wyłącznie przeszłością.
Wspomnienie i pamięć
(2.)
Każda wojna jest ostatecznie „klęską wszelkiego autentycznego humanizmu” i „porażką
ludzkości” (Jan Paweł II, Orędzie na XXII Światowy Dzień Pokoju 1999; Przemówienie
do Korpusu Dyplomatycznego 13.01.2003). W szczególny sposób odnoszą się te słowa do
II wojny światowej. To nie była wojna podobna do innych. Narodowosocjalistyczne Niemcy
rozpętały w Europie wojnę, w czasie której zostały jawnie zanegowane zasady moralne
i fundamentalne prawa człowieka. We Wschodniej Europie wojna ta miała na celu zagładę
i zniewolenie narodów. Szczególnie przywódcy polskiego społeczeństwa, uczeni, inteligencja,
w tym duchowieństwo, zostali dotknięci polityką eksterminacji, której celem było ostatecznie
ujarzmienie całego narodu.
Wspominamy dzisiaj miliony ofiar tej wojny, a także
wszystkich, którzy byli prześladowani i mordowani wskutek ideologii rasistowskiej,
pochodzenia czy wiary. Pamiętamy o europejskich Żydach – ofiarach zbrodni przeciwko
ludzkości, jaką był Holocaust, Sinti i Romach, umysłowo niepełnosprawnych i elitach
narodów Europy Środkowej i Wschodniej. Nie możemy zapomnieć także o tych, którzy w
obliczu niebezpieczeństwa – poświęcając swoje życie – stawiali czynny opór barbarzyństwu
tego czasu. Niektórych z nich Kościół czci jako męczenników. Nasze wspomnienie przechodzi
w modlitwę za ofiary wojny i o pokój: „Nigdy więcej jedni przeciw drugim, już nigdy!
[…] nigdy więcej wojny!” (Paweł VI, Przemówienie na forum ONZ, 4.10.1965).
(3.)
Po zakończeniu II wojny światowej losy naszych narodów potoczyły się odmiennie. W
wyniku decyzji zwycięskich mocarstw Polska znalazła się w strefie wpływów Związku
Sowieckiego, co było odebrane przez społeczeństwo polskie jako nowa forma okupacji,
która przyniosła kolejne cierpienia, ofiary, wygnania i przesiedlenia. Rozpoczęło
się, trwające aż do początku lat dziewięćdziesiątych, życie w systemie zniewolenia
i izolacji, które utrudniały rozwój gospodarczy i dostęp do nowych technologii.
Losy
samych Niemców nie potoczyły się jednakowo. Podczas gdy na Zachodzie Europy już wkrótce
po 1945 roku rozpoczęła się odbudowa wolnego społeczeństwa, mieszkańcy wschodniej
części Niemiec (NRD) musieli pogodzić się z sowieckim zwierzchnictwem i komunistycznym
systemem społecznym. Ustrój panujący w Polsce budował urzędową przyjaźń z NRD, a podsycał
nienawiść wobec Republiki Federalnej Niemiec, strasząc niemieckim „rewizjonizmem”
i sprzymierzonym z nim amerykańskim „imperializmem”.
Skutków hitlerowskiej
agresji mocno doświadczyli także ci ludzie, którzy utracili swój rodzinny dom, swoją
ojcowiznę. Pierwszymi z nich byli Polacy, którzy stali się nie tylko ofiarami działań
wojennych i okupacji, ale również przymusowych deportacji wynikających z operacji
wojsk hitlerowskich i sowieckich. Jako skutek ekspansywnych sowieckich planów nowego
porządku w zakresie obszaru Środkowej i Wschodniej Europy oraz decyzji zwycięskich
mocarstw, także wielu Niemców cierpiało nie tylko na końcu wojny, ale także później,
kiedy doświadczyło losu uciekających i wypędzonych.
W tym kontekście przywołujemy
na pamięć wspólne słowo Konferencji Episkopatu Polski i Niemiec z grudnia 1995 roku:
„Tylko prawda może nas wyzwolić; prawda, która niczego nie upiększa i niczego nie
pomija, która niczego nie przemilcza i nie dopomina się wyrównywania krzywd” (por.
J 8,32).
W tym duchu, wobec faktu zbrodniczej napaści wojennej nazistowskich
Niemiec, ogromu krzywd, jakie w konsekwencji zostały zadane Polakom przez Niemców
oraz krzywd, jakich doznali Niemcy z powodu wypędzenia i utraty ojczyzny, powtórzyliśmy
wspólnie: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.
Niemieccy
i polscy biskupi wspólnie potępiają zbrodnie wojenne. Jesteśmy też zgodni w potępieniu
wypędzeń, nie zapominając przy tym o wewnętrznej zależności i następstwie wydarzeń.
(4.) Z wdzięcznością wspominamy dziś wszystkich, którzy mimo okrutnych doświadczeń,
po zakończeniu wojny, pracowali na rzecz pojednania zarówno pomiędzy naszymi narodami,
jak i wszystkimi narodami Europy.
Szczególnie pamiętamy o wskazującym drogę
pojednania geście polskich biskupów, którzy w 1965 roku w czasie obrad kończącego
się Soboru jako pierwsi wyciągnęli w kierunku swoich niemieckich współbraci dłoń pojednania.
Odpowiedź niemieckich biskupów świadczyła o ich otwarciu na dar nowego początku. Z
wdzięcznością wspominamy również inne liczne inicjatywy na rzecz pokoju i pojednania,
które wyszły od chrześcijan oraz od innych środowisk polskiego i niemieckiego społeczeństwa
a potem zostały rozwinięte na płaszczyźnie politycznej.
Nie należy również
przemilczać faktu, że droga pojednania i współpracy, którą od tamtego czasu kroczy
Kościół w obu naszych krajach, była niekiedy trudna i nie pozbawiona nieporozumień
i obciążeń. Nauczyliśmy się jednak, że niezbędnymi elementami procesu budowania wspólnego
dobra są cierpliwość, delikatność i prawdomówność.
Z ogromną wdzięcznością
przywołujemy na pamięć zorganizowane i spontaniczne akcje pomocy ze strony katolików
i społeczeństwa niemieckiego, dla ludzi w Polsce, którzy w wyniku załamania się komunistycznego
systemu ekonomicznego w roku 1980 znaleźli się na skraju humanitarnej katastrofy.
Wtedy to nawiązały się więzi solidarności i przyjaźni między rodzinami, parafiami
i innymi podmiotami życia społecznego. Dokonał się prawdziwy proces zbliżenia, poznania
i wzajemnej akceptacji. Ten ogromny kapitał społecznych więzi powinien być także troskliwie
pielęgnowany i w przyszłości.
Zapraszamy wszystkich, którym w europejskim
domu zależy na atmosferze relacji sąsiedzkich, aby nie wracając selektywnie do przeszłości,
zajęli się intensywniej budowaniem wspólnej przyszłości. Wszystkim nam potrzebne jest
patrzenie w przyszłość, ku której chcemy zmierzać, nie zapominając ani nie pomniejszając
historycznej prawdy we wszystkich jej aspektach. Temu zamiarowi z pewnością służą
prace komisji podręcznikowej opracowującej wspólny podręcznik polsko-niemieckiej historii.
Wyrażamy nadzieję, że prace te zostaną wkrótce zakończone a opracowanie stanie się
dla młodego pokolenia w Niemczech i w Polsce źródłem wiedzy o naszej trudnej i obciążonej
doświadczeniem przeszłości. Apelujemy również do ludzi mediów: dziennikarzy, pracowników
radia i telewizji, aby sprostali swojej odpowiedzialności za klimat wzrastającego
zaufania między Polakami a Niemcami.
Kształtowanie przyszłości
(5.)
Należy stwierdzić, że jeśli nawet procesy pojednania w minionych dziesięcioleciach
przyniosły dobre owoce, to jednak doświadczenia wojny i czasów późniejszych w relacjach
naszych narodów są wciąż jeszcze żywe. W niektórych społecznych czy politycznych tendencjach
ujawnia się również pokusa propagandowego wykorzystania raz już w historii zaistniałych
zranień i pobudzania resentymentów wynikających z jednostronnych interpretacji historycznych.
Kościół będzie nieustannie i zdecydowanie występował przeciw takiemu odejściu od prawdy
historycznej. Zachęcamy do intensywnego dialogu, który zawsze łączy się z gotowością
wysłuchania drugiej strony. Niemcy i Polacy powinni wspólnie kierować swoją uwagę
ku ludziom, którzy wciąż jeszcze cierpią z powodu traumatycznych przeżyć związanych
z wojną, okupacją, utratą ojcowizny i pogardą dla człowieka. Takie podejście do przeszłości
i jej skutków nie zamyka przecież naszych narodów w więzieniu pamięci. Przeciwnie,
„leczenie pamięci”, o którym często mówił papież Jan Paweł II, stwarza – psychologicznie,
kulturowo i politycznie – przestrzeń, w której rodzące się pytania mogą być rozpatrywane
z należytą rzeczowością. Wspomnienie nie przykuwa nas do przeszłości; ono czyni nas
wolnymi dla przyszłości. Tej myśli poświęcony jest szereg inicjatyw, w które zaangażowani
są wspólnie niemieccy i polscy katolicy. Przykładami są Centrum Dialogu i Modlitwy
obok byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz, Dzieło Maksymiliana Kolbego i założona
w 2007 roku Fundacja Maksymiliana Kolbego.
Świadectwo Kościoła
(6.)
Pokój między narodami, oparty na sprawiedliwości i pojednaniu, nie jest nam dany raz
na zawsze. Buduje się go bowiem dzień po dniu i może on rozkwitać tylko wówczas, gdy
wszyscy uznamy swoją odpowiedzialność. Dar pokoju należy przeżywać osobiście w swych
sercach jako głęboką wartość, aby w ten sposób szerzył się on w rodzinach, w szeregu
form społecznych relacji i mógł w końcu ogarnąć całą wspólnotę państwową. Tylko w
klimacie przebaczenia i pojednania, sprawiedliwości, miłości i prawdy może rozwijać
się kultura pokoju służąca wspólnemu dobru.
Jako Kościół jesteśmy przekonani,
że Bóg jest najgłębszym Źródłem pokoju. Ważne jest więc takie działanie ludzi, którzy
z Ewangelii będą czerpać najgłębszą motywację do służby prawdziwemu pokojowi. Zapraszamy
najpierw do modlitwy o pokój, a następnie do spotkań służących wzajemnemu poznawaniu
się, szacunkowi i akceptacji. Zachęcamy młodzież do nauki języka sąsiadów oraz do
poznawania ich kultury mającej przecież wspólne, chrześcijańskie korzenie. Apelujemy
o współpracę instytucji kościelnych w Polsce i w Niemczech, zachęcając do współdziałania
w dziele ewangelizacji świata i podejmowania wyzwań humanitarnych pojawiających się
w różnych stronach świata, szczególnie w sąsiadującej z Europą Afryce. Kościół w Niemczech
i w Polsce posiada znaczny potencjał tkwiący w ludziach i środkach, dlatego nasze
współdziałanie może przynosić bogate owoce. Doświadczenie przemocy i bezprawia, które
wspominamy z okazji rozpoczęcia II wojny światowej, powinno nas w szczególny sposób
wyczulić na wymagania związane z wolnością religijną, której w naszym świecie wielu
chrześcijanom brakuje oraz zwrócić uwagę na konieczność solidaryzowania się z tymi,
których prawa ludzkie nie są respektowane. Ideał kultury pokoju, która zawsze musi
być rozumiana jako kultura życia, skłania nas, jako Kościół, ostatecznie do tego,
by angażować się na rzecz wspierania rodziny i ochrony ludzkiego życia od poczęcia
aż do naturalnej śmierci.
Jako ludzie pojednani, którzy stale idą drogą pojednania,
chcemy dawać współczesnemu światu przykład nowej kultury pokoju, prawdy, sprawiedliwości
i miłości.
(7.) Pojednanie między naszymi narodami jest darem, który możemy
wnieść w dzieje zjednoczonej Europy. Pomimo pojawiających się niekiedy napięć i partykularnych
nieporozumień nie omijających rodziny narodów, warto pamiętać o fundamentalnym postępie
dziejowym wyrażającym się w integracji europejskiej. Nie wolno zaprzepaścić szansy
budowania pokoju, jaką daje zjednoczenie narodów Europy. Zwracamy się do wszystkich,
aby przez modlitwę i działanie nie ustawali w wysiłkach budowania europejskiej jedności.
Tylko w ten sposób będziemy mogli nadal cieszyć się pokojem.
Nadzieję na ostateczne
pojednanie naszych narodów w ramach wspólnoty europejskiej pokładamy w Bogu, który
w Jezusie Chrystusie obdarował nas pokojem. Zechciejmy odpowiedzieć na ten dar stając
się ludźmi przynoszącymi pokój. Bądźmy świadkami Księcia Pokoju!
Niech naszej
wspólnej drodze towarzyszy Maryja, Królowa Pokoju, której zawierzamy losy Niemców
i Polaków, losy Europy i świata.
Warszawa, Bonn 2009.08.25
+Józef
Michalik, Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
+ Robert
Zollitsch, Przewodniczący Niemieckiej Konferencji Biskupów
+ Wiktor
Skworc, Przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec
+
Ludwig Schick, Przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Polski