Sri Lanka: sanktuarium w Madhu ponownie otwarte dla wiernych
Sanktuarium Matki Bożej w Madhu w Sri Lance znów zapełniło się pielgrzymami. W normalnych
okolicznościach w uroczystość Wniebowzięcia przybywało tu pół miliona wiernych. Sanktuarium
znajduje się jednak na terytorium kontrolowanym do niedawna przez Tamiliskich Tygrysów.
Dlatego w zeszłym roku władze postanowiły je zamknąć. W związku z postępującą ofensywą
wojsk rządowych wywieziono też cudowną figurę Matki Bożej.
Na znak powrotu
do normalności po zwycięstwie nad tamilskimi rebeliantami, władze zgodziły się otworzyć
sanktuarium, rozminowano jego okolice i drogi dojazdowe, a także przygotowano specjalne
pociągi dla pielgrzymów. Do świątyni powróciła też sama Madonna. Wczoraj do Madhu
przybyło ponad 50 tys. wiernych. 15 sierpnia było ich dwa razy tyle, czyli znacznie
mniej niż zazwyczaj, ponieważ do sanktuarium nie mogą przybyć katolicy tamilscy, którzy
wciąż są internowani w obozach dla uchodźców. Władze nie chcą wypuścić ludności cywilnej,
ponieważ przypuszczają, że wśród uchodźców znajdują się też byli bojownicy. Dlatego
wioski znajdujące się wokół sanktuarium świecą pustkami. Do swych parafii nie powrócili
też tamilscy kapłani, którzy również są przetrzymywani w obozach i tam posługują swym
wiernym.
Chrześcijanie stanowią 7 proc. społeczeństwa Sri Lanki. Do Kościoła
należą przedstawiciele obu zwaśnionych grup etnicznych, zarówno syngaleskiej większości,
jak i żyjących na północy wyspy Tamilów. Sanktuarium w Madhu jest głównym ośrodkiem
kultu maryjnego w tym kraju. Cudowna figura Matki Bożej jest tam czczona od 450 lat.