Nie da się wymazać chrześcijan z religijnej mapy Pakistanu. Rozmowa z abp. Lawrence'em
Saldanhą z Lahauru
Dramatyczną sytuację wyznawców Chrystusa w Pakistanie potwierdza abp Lawrence Saldhana.
Ordynariusz Lahauru pozostaje jednak w swej ocenie optymistą:
Abp Lawrence
Saldhana: Ponieważ islam promuje się tu jako jedyną religię, we własnym kraju
jesteśmy traktowani niczym obywatele drugiej kategorii. Dlatego też od czasu do czasu
stajemy się celem ataków pewnych ugrupowań ekstremistycznych. Większość tutejszych
muzułmanów jest z natury umiarkowana. Tym niemniej nie brak ekstremistów utrzymujących,
że islam winien dominować w całym społeczeństwie, a prawo szariatu powinno być jedynym
prawem. Nieraz oskarża się nas o bluźnierstwo. Trzeba zaznaczyć, że ta ustawa o bluźnierstwie
jest nadużywana. Często oskarża się ludzi o to, że coś zrobili czy powiedzieli przeciw
Koranowi. Powoduje to wzburzenie i leży u źródeł wielu aktów przemocy.
- Chrześcijanie
mają obecnie powody do obaw. Czy można mówić wręcz o projekcie, by mniejszość chrześcijańską
wymazać z wyznaniowej mapy Pakistanu?
Abp Lawrence Saldhana: Nie, nie
sądzę, by tak było. Wydaje mi się, że tylko chcą pokazać, iż islam jest religią dominującą,
że są silni i w każdej chwili mogą chrześcijan niejako „utrącić”. Ale nie myślę, by
chodziło o wymazanie chrześcijan. Tego nie mogą zrobić, zresztą to niemożliwe.
-
Jakie ma Ksiądz Arcybiskup nadzieje, jakie oczekiwania? Co należy sądzić o działaniach
rządu, o poczynaniach władz?
Abp Lawrence Saldhana: Oczekujemy, że
podejmą oni odpowiednie działania i że będą kontrolować także wykorzystywanie głośników,
które znajdują się na meczetach w każdej wiosce. To przez te głośniki ogłaszają działania
czy też ataki na chrześcijan. Mam nadzieję, po pierwsze, że zwrócona zostanie na to
uwaga. Następnie, mamy kolejny dowód, że ustawa o bluźnierstwie wykorzystywana jest
nie tylko przeciw muzułmanom, ale też przeciwko chrześcijanom. Dlatego apelujemy do
przedstawicieli najwyższego wymiaru sprawiedliwości o całkowitą zmianę tego prawa,
to znaczy o jego zniesienie, ponieważ zbyt często jest nadużywane i zbyt wielu ludzi
cierpi z jego powodu. Raz jeszcze: w incydentach, które miały miejsce w ostatnich
dwóch miesiącach ponownie stało się ono pretekstem do zaatakowania chrześcijan.