Abp Życiński: Kołakowski uczył niezależności w myśleniu
Wielki szacunek dla samotniczych poszukiwań filozoficznych oraz koncentrowanie uwagi
tylko na okresie, kiedy jako członek partii sądził, że lewica może przemienić świat
– te dwa podejścia dominują w komentarzach po śmierci Leszka Kołakowskiego. Abp Józef
Życiński zwraca uwagę na niesłuszność tego drugiego osądu. Metropolita lubelski przypomniał
jego wykład na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim „Czy w postchrześcijańskim świecie
żyjemy?”. Kołakowski wskazywał, że do pełnego rozwoju człowiek potrzebuje wartości,
które ukazuje Ewangelia.
„Tym, co nas różniło, było doświadczenie Kościoła”
– powiedział Radiu Watykańskiemu abp Życiński. Przypomniał, że Leszek Kołakowski tego
doświadczenia nie miał, bo wzrastał w innym środowisku. Liturgia czy modlitwa były
dla niego wartościami z innego świata. „Ale poza tym łączyło nas wiele. Kiedy wspólnie
uczestniczyliśmy w jednym ze spotkań w Castelgandolfo i po Mszy odprawianej przez
Ojca Świętego wyszliśmy do ogrodu, cieszyłem się, że oprócz szacunku dla racjonalnej
tradycji, oprócz szacunku dla godności człowieka, w postawie Leszka Kołakowskiego
było to zrozumienie istoty chrześcijaństwa, w którym nie schodził do poziomu sensacji
czy kolekcjonowania tego, co negatywne, ale potrafił wiązać swoją wiarę i przekonanie
w rozwój cywilizacji Zachodu z inspirującą rolą chrześcijaństwa” – powiedział metropolita
lubelski.
Abp Życiński wyraził wdzięczność Leszkowi Kołakowskiemu „za wiele
krytycznych opracowań, gdzie przeciwstawiając się schematom politycznej poprawności,
potrafił czynić racjonalną i krytyczną zadumę nad przemianami współczesnego świata.
Przez to uczył nas tej niezależności w myśleniu, którą ukazywał swoim własnym życiem”
– uważa metropolita lubelski.