Barack Obama ma nadzieję, że spotykając się za tydzień z Papieżem, będzie mógł mu
przedstawić zobowiązanie państw grupy G8 do znacznego zwiększenia pomocy krajom ubogim.
Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział to wczoraj Radiu Watykańskiemu, spotykając
się w Waszyngtonie ze ścisłym gronem dziennikarzy. Naszą rozgłośnię reprezentowała
tam Elena Molinari z dziennika Avvenire. Amerykański przywódca weźmie udział w szczycie
G8, odbywającym się od 8 do 10 lipca w L’Aquili.
Obama liczy na to, że papieska
audiencja pozwoli mu ustalić współpracę USA ze Stolicą Apostolską w zakresie pokoju
na Bliskim Wschodzie, walki z ubóstwem, przeciwdziałania zmianom klimatycznym, problemu
emigrantów. Wyraził uznanie dla inicjatyw podejmowanych przez Benedykta XVI w tych
dziedzinach. Zaznaczył, że nie zawsze się z nim zgadza, podobnie jak z jakąkolwiek
głową państwa, ale relacje z nim są czymś więcej niż stosunki międzynarodowe. Papież
cieszy się szerokim uznaniem i jego wpływ religijny sięga daleko poza Kościół katolicki
– powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych. Mówiąc o procesie pokojowym w Ziemi Świętej,
wskazał na konieczność powstrzymania izraelskiego osadnictwa na terytoriach palestyńskich,
ale także wyrzeczenia się przemocy i nienawiści przez Palestyńczyków. Nawiązując do
trwających w Stanach Zjednoczonych dyskusji o aborcji, szef Białego Domu bronił swej
polityki w tej dziedzinie. Obiecał jednak zagwarantowanie pracownikom służby zdrowia
prawa do sprzeciwu sumienia.