Zakończenie Roku Pawłowego: sarkofag w Bazylice św. Pawła za Murami jest rzeczywiście
grobem apostoła
Jest nader prawdopodobne, że sarkofag znajdujący się pod konfesją Bazyliki św. Pawła
za Murami rzeczywiście zawiera doczesne szczątki Apostoła Narodów. Poinformował o
tym sam Benedykt XVI podczas uroczystych nieszporów zamykających Rok Pawłowy. W nabożeństwie
uczestniczyła m.in. delegacja ekumeniczna z Konstantynopola.
Na początku homilii
Papież ujawnił, że podczas ostatnich prac wykopaliskowych udało się dokonać naukowej
analizy zawartości zamkniętego od wieków sarkofagu. Przez niewielki otwór wykonany
w ścianie budowli wprowadzono do wnętrza specjalna sondę. Dzięki niej stwierdzono,
że znajdują się tam resztki drogocennego lnianego płótna barwionego na purpurowo i
laminowanego złotem oraz innej tkaniny w kolorze błękitnym z zawartością włókien lnu.
Wykryto także obecność grudek czerwonego kadzidła oraz substancji proteinowych i wapiennych.
Odnalezione drobne fragmenty kości zostały poddane analizie metodą węgla C14. Badania
dokonali eksperci nie znający pochodzenia próbek. Wynik wskazuje, że są to kości osoby
żyjącej między I a II wiekiem. „To wydaje się potwierdzać jednomyślną i niekwestionowaną
tradycję, że mamy do czynienia z doczesnymi szczątkami apostoła Pawła” – dodał Benedykt
XVI wyrażając przy tym głębokie wzruszenie.
Resztę homilii Papież poświęcił
Pawłowej nauce o nowym człowieku w Chrystusie. Taką „nowość” można osiągnąć „przemieniając
się przez odnawianie umysłu” w stałej relacji do woli Bożej. W ten sposób nowy człowiek
może odmienić świat, który jest wiecznie niezadowolony z aktualnej rzeczywistości
i wciąż wypatruje nowości.
„Tylko gdy będą nowi ludzie, będzie też nowy świat,
świat odnowiony i lepszy – mówił Ojciec Święty. – U początku jednak stoi odnowa człowieka.
To dotyczy każdego z osobna. Tylko wtedy, gdy my sami staniemy się nowi, nowy stanie
się także świat. Oznacza to, że nie wystarczy przystosować się do danej sytuacji.
Apostoł wzywa nas do nonkonformizmu, do nie poddawania się obowiązującemu w świecie
schematowi”.
Ojciec Święty przypomniał, że momentem radykalnej odnowy dla
Szawła było spotkanie ze Zmartwychwstałym Chrystusem. Jednak z biegiem czasu nawrócony
Paweł zauważył, że jest to także stały proces trwający przez całe życie. „Nowym człowiekiem”
w pełnym tego słowa znaczeniu jest przede wszystkim Chrystus, a my stajemy się „nowi”,
o ile pozwalamy się przezeń kształtować. Przy czym zmiana dotyczy nie tylko postaw,
ale całego sposobu postrzegania i rozumienia rzeczywistości, który należy wyzwolić
z własnego „ja” i podporządkować woli Bożej. Dla św. Pawła jest to proces dojrzewania
wiary, jednak nie w znaczeniu dążenia do jakiejś duchowej samowystarczalności.
„Stwierdzenie
«dojrzałość wiary» stało się w ostatnich dziesięcioleciach rozpowszechnionym sloganem
– stwierdził Papież. – Pojmuje się ją często jako postawę kogoś, kto nie daje posłuchu
Kościołowi i jego pasterzom, ale wybiera w sposób niezależny to, w co chce wierzyć
bądź nie – czyli coś w rodzaju wiary «zrób to sam». I taką dojrzałość przedstawia
się jako «odwagę» wypowiadania się przeciwko Magisterium Kościoła. Tymczasem nie potrzeba
tu żadnej odwagi, gdy ma się pewność publicznego poklasku. Odwagi potrzeba raczej,
by przylgnąć do wiary Kościoła, także gdy jest ona sprzeczna ze «schematem» proponowanym
przez współczesny świat”.
Zdaniem Benedykta XVI dotyczy to na przykład obrony
nienaruszalności życia ludzkiego, czy małżeństwa rozumianego jako nierozerwalny związek
mężczyzny i kobiety. Wiara dojrzała nie goni za modnymi trendami, ale jest wielkim
„tak” dla „życia według prawdy w miłości”. Przy czym prawda i miłość pozostają nierozerwalne,
warunkując siebie nawzajem. „Kto wraz z Chrystusem służy prawdzie w miłości, ten przyczynia
się do prawdziwego postępu świata” – stwierdził Papież.