Od 1 czerwca trwa wizyta Ad limina wenezuelskich biskupów. Wenezuela to kraj położony
na północnym wybrzeżu Ameryki Południowej. Pod względem terytorialnym jest prawie
trzy razy większa od Polski. Zamieszkuje ją 27 mln osób, z czego niemal 93 proc. to
katolicy. Od 10 lat krajem rządzi Hugo Chávez, kontrowersyjny reformator, którego
polityka opiera się na ostrej krytyce kapitalizmu i Stanów Zjednoczonych, a także
na nacjonalizacji wielu gałęzi przemysłu. Opozycja oskarża Cháveza o zapędy dyktatorskie
i ograniczanie swobód obywatelskich.
Kościół rozpoczął swą działalność w Wenezueli
zaraz po jej odkryciu przez Krzysztofa Kolumba w 1498 r. Pierwsza diecezja (Coro)
została erygowana w 1531 r. Dziś wenezuelski Kościół składa się z ośmiu metropolii,
23 diecezji, czterech wikariatów apostolskich, dwóch egzarchatów i ordynariatu polowego.
Jak powiedział Radiu Watykańskiemu prymas Wenezueli, kard. Jorge Urosa Savino, Kościół
cieszy się w tym kraju dużym zaufaniem społecznym. Zawdzięcza to zarówno dobremu duszpasterstwu,
jak i „apolitycznej bliskości” z narodem.
„Jesteśmy Kościołem, który bardzo
się rozwinął w ciągu ostatnich 50 lat. Chcemy, by tak było dalej. Staramy się to robić
poprzez ewangelizację młodych, a także duszpasterstwo rodzin” – powiedział arcybiskup
Caracas. Zauważył, że w Wenezueli rodzina jest słaba i rozbita. Poddana jest też silnym
wypływom współczesnego świata w postaci sekularyzacji, relatywizmu i egoizmu. Purpurat
wskazał, że innym ważnym polem duszpasterstwa są powołania. „Choć w niektórych diecezjach
odnotowaliśmy wzrost powołań, w Caracas i na wschodzie kraju powołań jest mało – powiedział
kard. Urosa. – Ponadto Kościół chce być narzędziem jedności w trudnej sytuacji społecznej,
naznaczonej postępującą polaryzacją narodu. Czynimy to pomimo wielkiej wrogości niektórych
członków rządu. Wrogości nieuzasadnionej, ponieważ nigdy nie występowaliśmy przeciw
prawu. Chcieliśmy jedynie ukazać, co nas niepokoi i co w naszym przekonaniu jest zagrożeniem
dla pokoju społecznego i demokracji w Wenezueli. Żyjemy w trudnej sytuacji, ale jesteśmy
zdecydowani kontynuować naszą misję: głosić Jezusa Chrystusa, krzewić pokój i bronić
praw całego społeczeństwa” – dodał prymas Wenezueli.