Caritas śpieszy z pomocą mieszkańcom doliny Swat, opuszczającym ją w związku z toczącymi
się tam od zeszłego miesiąca walkami wojsk pakistańskich przeciwko talibom. Liczbę
uchodźców szacuje się na ponad milion, a niektórzy mówią nawet o dwóch milionach.
Według danych ONZ tylko 15 proc. z nich znalazło schronienie w oficjalnych obozach.
Najtrudniejsza jest sytuacja tych, którzy należą do mniejszości religijnych. Obok
chrześcijan różnych wyznań są to m.in. sikhowie. Zdarza się, że muzułmanie w obozach
dla uchodźców usuwają z nich rodziny chrześcijańskie, bo nie chcą mieszkać razem z
nimi – powiedział agencji AsiaNews krajowy dyrektor pakistańskiej Caritas, bp Joseph
Coutts z Faisalabadu.
Caritas zabiega o dostarczenie uchodźcom artykułów pierwszej
potrzeby. Do obozów w Mardanie na północnym zachodzie Pakistanu dotarło już od niej
300 materaców i 25 wentylatorów. Uchodźcy pochodzą z terenów górskich i ciężko im
będzie znieść zbliżające się lato, kiedy w tej części kraju temperatury sięgają 50
stopni. Rodzinom przebywającym w dwóch rządowych ośrodkach w Sheikh Shahzad i Sheikh
Yaseen, gdzie jest 20 tys. ludzi i ich liczba z dnia na dzień wzrasta, katolicka organizacja
charytatywna przekazała 2 tys. namiotów. 40 rodzinom goszczonym w kościele luterańskim
w mieście Nowshehra, również na północnym zachodzie Pakistanu, Caritas dostarczyła
wentylatory, łóżka i pościel.
Z pomocą uchodźcom śpieszą też chrześcijanie
innych wyznań. 20 maja w Lahaurze odbyło się spotkanie zorganizowane przez Krajową
Radę Kościołów Pakistanu. Wzięło w nim też udział pięciu księży katolickich. Sekretarz
generalny rady, świecki działacz Victor Azariah z Kościoła Pakistanu grupującego anglikanów,
metodystów, luteran i prezbiterianów, podkreślił konieczność zapobieżenia dalszym
masakrom czy wprost wojnie domowej. Jego zdaniem konieczna jest w tym celu modlitwa
i ofiarność.