W Burundi zakończyło się dochodzenie w sprawie śmierci nuncjusza apostolskiego w
tym kraju w grudniu 2003 r. Abp Michael Courtney został zastrzelony, gdy wracał z
posługi duszpasterskiej w miejscowości Minago. Niestety, śledztwo opieszale prowadzone
przez burundyjskie władze niewiele wniosło do sprawy. Wykluczono zamach, a duchownego
uznano za przypadkową ofiarę strzelaniny, jaka miała wybuchnąć być może podczas próby
napadu rabunkowego na samochód nuncjatury, którym podróżował. Tożsamości zamachowców
prawdopodobnie nigdy nie poznamy – stwierdził brat zabitego, Louis Courtney, który
jako lekarz brał udział w obdukcji zwłok. Dodał on jednak, że watykański dyplomata
przez trzy lata swojej misji w Burundi żył w obawie o swe życie, w związku z panującą
tam atmosferą przemocy sianej przez grupy rebelianckie.