Benedykt XVI w Ziemi Świętej: dzień szósty – podsumowanie
Powitanie w Betlejem
Chociaż Betlejem leży zaledwie osiem kilometrów
od Jerozolimy, jadąc tu, trzeba przekroczyć granicę. Miasto znajduje się na terytorium
Autonomii Palestyńskiej. Odgradza je od Izraela wysoki mur i zasieki. W sytuacji niepewności
papieska wizyta wywołała euforię, umocniła tak kruchą tu nadzieję – mówi o. Jerzy
Kraj, gwardian franciszkanów z Betlejem.
Benedykt XVI wjechał na tereny Autonomii
Palestyńskiej przez Bramę Grobu Racheli. Przed swym pałacem w Betlejem jako posłańca
pokoju powitał go prezydent Autonomii Mahmoud Abbas. Przedstawił trudną sytuację swego
narodu, podkreślając, że jest to lud pokoju, który pokoju łaknie. Przytoczył przysłowiowe
przekonanie Palestyńczyków, uważających, że jeżeli ktoś nie lubi innych, nie kocha
Boga. Papieska obecność jest znakiem nadziei na przyszłość bez murów, zasieków i podziałów.
Czas, aby przeważył pokój i miłość – podkreślił, witając Papieża, Abu Mazen.
Po
ceremonii powitania Benedykt XVI, już w papamobile, wyruszył na ulice Betlejem. Miasto
narodzin Chrystusa ozdobiono palestyńskimi i watykańskimi flagami. Na latarniach plakaty
Abu Mazena i Benedykta XVI. Ulice przejazdu jednak opróżniono nawet z samochodów,
a papieskiego bezpieczeństwa dodatkowo strzegli gęsto rozstawieni żołnierze.
Papież
do Palestyńczyków: nadzieja na suwerenną ojczyznę i dostęp do miejsc świętych
Wiem,
ile wycierpieliście i nadal cierpicie – zapewnił Benedykt XVI. W przemówieniu powitalnym
podkreślił, że jest to wizyta solidarności.
„Stolica Apostolska popiera prawo
waszego narodu do suwerennej palestyńskiej ojczyzny w kraju przodków, bezpiecznej
i w pokoju z sąsiadami, w międzynarodowo uznanych granicach – stwierdził Benedykt
XVI. – Choć teraz osiągnięcie tego celu wydaje się dalekie, zachęcam do nadziei, że
znajdzie się droga, na której spotkają się słuszne dążenia tak Izraelczyków, jak Palestyńczyków,
do pokoju i stabilizacji. Błagam wszystkie strony długotrwałego konfliktu o porzucenie
wszelkich urazów i podziałów przeszkadzających jeszcze w pojednaniu i o wielkoduszne
wyjście do wszystkich ze współczuciem bez żadnej dyskryminacji. Proszę was wszystkich,
proszę waszych przywódców o ponowienie wysiłków celem osiągnięcia tych celów. Wzywam
zwłaszcza wspólnotę międzynarodową, by swym wpływem doprowadziła do rozwiązania. Mam
głęboką nadzieję, że poważne obawy o bezpieczeństwo w Izraelu i na Terytoriach Palestyńskich
wkrótce na tyle się uspokoją, że pozwoli to na większą swobodę przemieszczania, zwłaszcza
gdy chodzi o kontakt z rodziną czy dostęp do miejsc świętych. Modlę się też, by z
pomocą wspólnoty międzynarodowej szybko posuwała się naprzód odbudowa domów, szkół
czy szpitali, gdziekolwiek zostały zniszczone, zwłaszcza podczas niedawnych walk w
Gazie. Apeluję do licznej dziś na Terytoriach Palestyńskich młodzieży: Niech śmierć
i zniszczenie, jakich byliście świadkami, nie wzmagają w waszych sercach goryczy i
urazów. Miejcie odwagę oprzeć się wszelkiej pokusie przemocy czy terroryzmu. Niech
raczej to, czegoście doświadczyli, odnowi w was zdecydowaną wolę budowania pokoju.
Niech napełni was głębokim pragnieniem dawania trwałego wkładu w przyszłość Palestyny,
by zajęła należne sobie miejsce na scenie świata” – zachęcał Ojciec Święty.
„Wielkanocna
Pasterka” w Betlejem
Pierwszym spotkaniem z udziałem ogółu wiernych była
Msza na Placu Żłóbka. Jeszcze wczoraj późnym wieczorem trudno było uwierzyć, że organizatorzy
zdążą ukończyć przygotowania. Przed Betlejemskim Centrum Pokoju montowano wręcz podstawowe
elementy ołtarza. Obawy rozwiały się jednak wraz ze świtem: rano wszystko było dopięte
na ostatni guzik. Na placu przygotowano blisko 2,5 tys. miejsc siedzących. Zapełniał
się on z wolna miejscową ludnością, pielgrzymami i turystami.
Mszę rozpoczęła
kolęda, gdyż z uwagi na wyjątkowy charakter miejsca sprawowano ją według formularza
z Pasterki. Bezpośrednia bliskość Groty Narodzenia przypomina, że Chrystus przyszedł
na świat, niosąc pokój ludziom – mówił, witając Papieża, łaciński patriarcha Fouad
Twal. Zauważył, że jest to orędzie Kościoła głoszone w czasach okupacji, gdy chrześcijan
jest tu coraz mniej, gdyż wyjeżdżają, nie widząc nadziei na godziwą przyszłość. „Dopóki
nie doświadczymy pokoju i wytchnienia, obawiam się, że nadal tak będzie – powiedział
abp Twal. – Póki brak stabilności politycznej, póki rozciąga się mur dzielący Betlejem
od Jerozolimy i reszty świata, nie zdołamy zaznać pokoju na naszej ziemi”.
Rany
są tu jeszcze świeże. Niektóre kobiety przyszły na papieską Mszę ze zdjęciami swych
mężów i synów, zabitych w konflikcie. Otoczenie ołtarza przystrojono kwiatami w barwach
watykańskich. Żółto-biała również wstęga zdobiąca wraz z betlejemską gwiazdą zadaszenie
liturgicznego podium. Jego tło stanowił surowy fronton budynku z angielskim napisem
informującym, że jest to Betlejemskie Centrum Pokoju. Przyozdobiono je jedynie palestyńskimi
i watykańskimi flagami. Nawet jeśli nie było to w pełni zamierzone, w kontekście papieskiej
liturgii zwracało uwagę, że pokój zaczyna się budować od ludzkich serc, gdyż jego
podstawa ma wymiar duchowy. W wystroju znalazły się jednak i polskie elementy. Jak
poinformował o. Kraj, ołtarzowe świece przywieziono z Polski. Również bielizna kielichowa
była darem franciszkańskiego Komisariatu Ziemi Świętej z Krakowa. Natomiast piękne
świeczniki z masy perłowej to dzieło rzemieślników arabskich przy współpracy polskiej
wolontariuszki Jagody, która nawet nocami pracowała, żeby zdążyć na papieską Mszę.
Udział
Polaków w dzisiejszym spotkaniu był zresztą wyjątkowo liczny. Na spotkanie z Papieżem
przyjechało ponad pół tysiąca członków Drogi Neokatechumenalnej, by wesprzeć Papieża
w tej niełatwej pielgrzymce.
Mniej szczęścia mieli natomiast mieszkańcy Strefy
Gazy. Proszono o 200 pozwoleń. Władze izraelskie wydały ich 93, jednak ostatecznie
przepuszczono jedynie 48 osób.
Języki liturgii to łacina i arabski. Ewangelię
o Narodzeniu Pańskim odśpiewano jednak w rycie syryjskim, jako że i w Betlejem jest
nieco wiernych tego obrządku.
Papież do chrześcijan w Betlejem: pozostańcie
tu, dając świadectwo pokoju
Chrystus narodził się dla każdego z nas, niosąc
pokój światu pogrążonemu w beznadziei – mówił w homilii Benedykt XVI. Zapewnił o swej
solidarności z Palestyńczykami.
„Moje serce biegnie dziś szczególnie ku pielgrzymom
z udręczonej wojną Gazy – powiedział Benedykt XVI. – Zanieście swym rodzinom i wspólnotom
mój serdeczny uścisk wraz z wyrazami współczucia z powodu strat, trudów i cierpień,
jakich musieliście doznać. Betlejem kojarzy się wszystkim ludziom z radosnym przesłaniem
odrodzenia, odnowy, światła i wolności. Tu jednak ta wspaniała obietnica zdaje się
daleka od realizacji! Oto, do czego nas wzywa betlejemskie orędzie: byśmy byli świadkami
triumfu Bożej miłości nad nienawiścią, egoizmem, lękiem i urazami, które paraliżują
ludzkie relacje. Rodzą one podział tam, gdzie bracia winni żyć w jedności, zniszczenie
tam, gdzie ludzie mają budować, rozpacz tam, gdzie ma kwitnąć nadzieja. Tutaj, w Betlejem,
wymaga się od uczniów Chrystusa szczególnej cierpliwości w wiernym dawaniu świadectwa
chwale Boga tu objawionej w narodzeniu Jego Syna – Dobrej Nowinie Jego pokoju zesłanego
z nieba na ziemię. Możecie liczyć na modlitwy i solidarność braci i sióstr z całego
Kościoła! Podejmujcie konkretne inicjatywy, by umocnić swą obecność i dać nowe możliwości
tym, którym zagraża pokusa wyjazdu stąd. Bądźcie pomostem dialogu i konstruktywnej
współpracy w tworzeniu kultury pokoju zamiast obecnej stagnacji lęku, agresji i frustracji.
Macie ludzkie zasoby, by budować kulturę pokoju i wzajemnego poszanowania, która zapewni
lepszą przyszłość waszym dzieciom. Czeka na was to szlachetne dzieło. Nie lękajcie
się! ” – wołał Ojciec Święty.
Wizyta w Grocie Narodzenia i w szpitalu pediatrycznym
Po
Mszy Benedykt XVI zjadł obiad ze wspólnotą franciszkanów i orszakiem papieskim w domu
pielgrzyma Casa Nova w Betlejem. Z całą wspólnotą spotkał się krótko w przylegającym
do Bazyliki Narodzenia kościele św. Katarzyny. Pobłogosławił tam nową rzeźbę w brązie
(ponad 3 m szerokości i prawie 4 m wysokości) autorstwa Czesława Dźwigaja, przedstawiającą
powołanie Dawida i jego namaszczenie na króla. To pamiątka papieskich odwiedzin w
tym miejscu. Następnie Ojciec Święty zszedł do Groty Narodzenia na chwilę całkowicie
osobistej modlitwy.
Benedykt XVI odwiedził też szpital dziecięcy od ponad 30
lat prowadzony w Betlejem przez Caritas. Wspierają go episkopaty Niemiec i Szwajcarii,
stąd właśnie ich przewodniczący (abp Robert Zollitsch i bp Kurt Koch) witali tam Ojca
Świętego. Papież był na oddziale noworodków oraz w szpitalnej kaplicy.
Niech
miłość zatriumfuje nad nienawiścią – przemówienie w Caritas Baby Hospital
Założyciel
tego szpitala uważał go za mały pomost do pokoju. Dziś, kiedy dysponuje on 80 łóżkami
i co roku leczy tysiące dzieci, nie można go już nazywać małym. Łączy on bowiem ludzi
różnego pochodzenia, języka i religii w imię Królestwa Bożego, Królestwa Pokoju –
powiedział Benedykt XVI do personelu i małych pacjentów szpitala pediatrycznego w
Betlejem.
Ojciec Święty zauważył, że od samego początku szpital ten stanowił
spokojną oazę w czasie konfliktów, chroniąc tych, którzy są najbardziej bezbronni.
Na zakończenie przypomniał, że dziś przypada święto Matki Bożej Fatimskiej, i zwrócił
się do Maryi z krótką modlitwą: „W Fatimie obiecałaś trojgu dzieciom, że na końcu
Twoje Niepokalane Serce zatriumfuje. Niech tak się stanie! Niech miłość zatriumfuje
nad nienawiścią, solidarność nad podziałami, a pokój nad wszelką przemocą” – modlił
się Benedykt XVI w szpitalu pediatrycznym w Betlejem.
Wizyta w obozie dla
uchodźców palestyńskich
Jednym z bardziej wymownych punktów pobytu w Betlejem
była wizyta w obozie dla uchodźców Aida. To gest solidarności z ponad milionową rzeszą
Palestyńczyków, którzy musieli opuścić swe domy. Niewielkie podium dla Papieża przygotowano
na boisku do koszykówki. Podczas powitania, jako wyraz rzeczywistości życia w obozie,
jedna z kobiet wypuściła w niebo przygotowany na tę okazję duży pęk czarnych balonów,
niczym myśli tych, którzy zmuszeni do życia w obozie tylko do nieba mogą kierować
swój krzyk rozpaczy.
Jej wyrazem był też choreograficzny układ rozpoczęty w
rytm V Symfonii Ludwiga van Beethovena. Przedstawiający go zespół folklorystyczny
w pewnym momencie wzniósł w górę czarne klucze – symbol utraconych domów. Artystyczny
pokaz zakończył radosny, wręcz dyskotekowy rytm i taniec, niczym pragnienie powrotu
do normalnego życia. O pragnieniu pokoju mówiła też scenka odegrana przez dwie uczennice
szkoły żeńskiej, na boisku której odbywało się spotkanie.
Choć nie było to
przewidziane, zamiast patriarchy Fouada Twala głos zabrał również obecny na spotkaniu
prezydent Abu Mazen. Powiedział, że palestyńskich uchodźców na świecie jest niemal
5 mln. Ci, którzy są w Strefie Gazy, stanowią zaledwie ich część. „Twa wizyta przypada
w kluczowym dla nas momencie, gdy nasz naród jest zagrożony” – podkreślił prezydent.
Abu Mazen wykorzystał spotkanie z Papieżem, by wezwać odpowiedzialnych za światową
politykę o niezwłoczne podjęcie kroków zmierzających do ustanowienia dwóch państw,
w celu rozwiązania konfliktu.
Na pożegnanie Benedykt XVI otrzymał od uchodźców
z obozu Aida w Betlejem m.in. misternie zdobioną „stułę obecności”. Wręczył mu ją
Palestyńczyk, który był więziony przez 25 lat. Ojciec Święty przekazał im w darze
50 tys. dolarów na stworzenie trzech nowych klas szkolnych.
Po obu stronach
muru pokonać lęk i nieufność – papieskie przemówienie do uchodźców palestyńskich
W
przemówieniu w obozie uchodźców Papież podkreślił, że losy Ziemi Świętej są w rękach
Palestyńczyków i Izraelczyków. Wszystko zależy od tego, czy zdobędą się oni na odważne
i wspaniałomyślne gesty pojednania, pozwalające przebić się przez mur, przed którym
znalazły się obecnie wzajemne relacje obu narodów.
„Żyjecie w niepewnych i
trudnych warunkach – mówił Ojciec Święty. – Możliwości podjęcia pracy są ograniczone.
To zrozumiałe, że doświadczacie niekiedy frustracji. Wasze słuszne dążenia do trwałego
domu i niezależnego palestyńskiego państwa nadal nie zostały zrealizowane. Zamiast
tego widzicie, że wy sami – podobnie jak wielu innych w tym regionie i na całym świecie
– wpadliście w pułapkę spirali przemocy, ataków i odwetów, zemsty i nie mającej końca
destrukcji. Po obu stronach muru trzeba wielkiej odwagi, aby pokonać lęk i nieufność,
aby oprzeć się żądzy odwetu za poniesione straty i zranienia. Trzeba wspaniałomyślności,
aby dążyć do pojednania po wielu latach walki”.
Benedykt XVI podkreślił, że
zakończenia sporu życzy sobie cały świat. Wspólnota międzynarodowa powinna wspierać
obie strony w poszukiwaniu trwałego i sprawiedliwego rozwiązania konfliktu. Jednakże
dyplomacja może odnieść sukces tylko wtedy, gdy sami Palestyńczycy i Izraelczycy będą
gotowi przerwać błędne koło agresji – dodał Ojciec Święty.
Obalić mury w
sercach – pożegnanie z Betlejem
Przed opuszczeniem Autonomii Palestyńskiej
Benedykt XVI złożył jeszcze wizytę prezydentowi Abu Mazenowi, u którego spotkał się
m.in. z przedstawicielami palestyńskich wspólnot ze Strefy Gazy i z Cisjordanii. Mieli
oni możliwość podzielenie się z Papieżem swoimi troskami.
Podczas ceremonii
pożegnania zapewnił: „Noszę was wszystkich w sercu. Pragnę doczekać pokoju i pojednania
na tych umęczonych ziemiach”. Papież dodał także, iż Stolica Apostolska stara się
jak najszybciej ustanowić, po uzgodnieniu z władzami palestyńskimi, stałą dwustronną
komisję roboczą, którą przewidywała umowa podstawowa podpisana w Watykanie w 2000
r.
„Nawet jeśli łatwo jest wznosić mury, wiemy, że nie będą one trwały w nieskończoność.
Mogą zostać obalone – mówił Benedykt XVI. – Ale wcześniej należy usunąć mury wzniesione
wokół naszych serc, bariery, które ustawiliśmy przeciwko naszym sąsiadom. Właśnie
dlatego, żegnając się z wami, chciałbym ponowić prośbę o otwartość i wielkoduszność,
o położenie kresu nietolerancji i wykluczaniu. Choćby nie wiadomo jak głęboki i trudny
wydawał się konflikt, istnieją zawsze podstawy do nadziei, że zostanie on rozwiązany,
że cierpliwe i wytrwałe wysiłki tych, którzy pracują dla pokoju i pojednania, przyniosą
ostatecznie owoc. Gorąco wam życzę, Palestyńczycy, by stało się to jak najprędzej,
i byście mogli wreszcie cieszyć się pokojem, wolnością i stabilizacją, których tak
długo byliście pozbawieni” – dodał Ojciec Święty.
Papież opuścił Autonomię
Palestyńską przez Bramę Grobu Racheli i powrócił do siedziby delegatury apostolskiej
w Jerozolimie.