Władze Nikaragui starają się załagodzić konflikt z Kościołem, jaki wybuchł ostatnio
po upowszechnieniu w internecie agresywnego w tonie dokumentu, pochodzącego z biura
prasowego kancelarii prezydenta. W opracowaniu zatytułowanym „Stosunki między Kościołem
a Frontem Sandinistycznym” znalazły się poważne oskarżenia Kościoła w Nikaragui o
korupcję i rozkład moralny. Autorem dokumentu miał być prezydencki doradca do spraw
społecznych Orlando Núñez Soto, z powołaniem się na informacje uzyskane od pracującego
w Nikaragui hiszpańskiego misjonarza. Ks. Gregorio Raya jednak zaprzeczył, jakoby
przekazywał tego rodzaju opinie, i oznajmił, że nie rozmawiał z prezydenckim doradcą,
którego w ogóle nie zna. Z kolei nikaraguański episkopat uznał rządowe denuncjacje
za wymysły mające na celu osłabienie autorytetu Kościoła i zażądał od władz wyjaśnień.
W
odpowiedzi żona prezydenta Daniela Ortegi, Rosario Murillo, będąca zarazem jego rzecznikiem
prasowym, stwierdziła, że dokument jest fałszywką rozsyłaną przez hakerów. Jej zdaniem
tego rodzaju sensacje mogą być jedynie produktem „chorych umysłów”, tym bardziej,
że głównym problemem kraju jest obecnie zagrożenie świńską grypą. Ponadto rząd wystosował
do episkopatu propozycję podjęcia dialogu. Zażegnanie sporu jest tym pilniejsze, że
niebawem, w dniach 11-16 maja, w stołecznej Managui zbierze się Rada Konferencji Episkopatów
Ameryki Łacińskiej (CELAM). Jednym z tematów obrad będzie właśnie sytuacja Kościoła
w Nikaragui.